Witajcie! Staram się regularnie sięgać po sera do twarzy. Ten element dbania o pielęgnację skóry przynosi dobre efekty, jeśli jest przeprowadzany systematycznie. Coś mi tam przemknęło, że różowe serum z Eveline fajnie się sprawdza. No i w sumie kupiłam nie te, ale cóż. Nie ma tego złego. Może innym razem sięgnę po te drugie serum, które nawiasem mówiąc też ma multi peptydy w składzie, ale inne substancje poboczne. Dziś podzielę się opinią o tym kosmetyku.
Serum Lifting, Multi peptydy + koloidalne złoto ,Skoncentrowana formuła,Eveline Cosmetics
Nie tylko mężczyźni są wzrokowcami, wygląda na to że ja też. A może to gapiostwo? No już nie ważne. Serum zużyte, więc można o nim co nie co napisać.
Serum Lifting od Eveline to jedno z trzech skoncentrowanych serum dostępnych w stałej ofercie w Biedronce. Czytając pobieżnie działanie wybrałam właśnie te o efekcie liftingującym. No i skusiły mnie te multi peptydy w składzie.
Samo serum posiada kartonik z różowymi akcentami. tak samo buteleczka utrzymana jest w tonacji różowo białej z elementami srebra. Serum mieści się w niewielkiej buteleczce z ciemnego szkła. Jak an porządne serum przystało i tu mamy pipetkę do higienicznego korzystania z kosmetyku.
Serum jest leciutkie. Posiada półpłynną konsystencję, delikatnie żelowatą. Zapach jest łagodny, prawie nie wyczuwalny. Aplikacja tego kosmetyku jest prosta i przyjemna. Niewielka ilość serum wystarcza na skórę twarzy i szyi. Serum nawilża, lekko napina i rozświetla cerę. To maleństwo dobrze sobie radzi z przesuszeniami na skórze. Jednak nie ma nawet 20 ml, więc w sumie nie wypowiem się dalej na jego temat. Czuję niedosyt, bo nie działa źle. Nie ma też szału. Może gdyby było by go więcej, efekty także byłby bardziej widoczne. A być może ono jest po prostu dobre, a nie rewelacyjne. Tego się nie dowiem, bo jeszcze dużo kosmetyków czeka na swoja kolej. Niektóre już też sięgnęły dna i wypada coś o nich wspomnieć.
Pewnie docelowo chciałaś kupić serum peptydowe z Rossmanna, które faktycznie jest bardzo polecane. Ja mam akurat sporo serum, więc odkładam zakup :D Ale ogólnie miałam z tych serum zielone - z niacynamidem i to w wersji z Rossmanna (serum shot) jak i z biedronki. Co ciekawe lepsze okazało się z biedronki - w działaniu i składowo też :D Więc generalnie nie zdziwiłabym się, gdyby składy były niemal identyczne :)
OdpowiedzUsuńZ serami mam ten problem, że jednak na nie muszę zazwyczaj nakładać krem, bo inaczej moja skóra jest ściągnięta, a nie jest to przyjemne uczucie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie daje bardziej widocznych efektów ;)
OdpowiedzUsuń