31.05.2016

Intensywne Serum z witaminą C GlySkinCare Antioxidant / Diagnosis





Witajcie


Intense C Serum, GlySkinCare Antioxidant
Diagnosis





Pojawiła się ostatnio na naszym rynku cała masa serum. No może i nie tak ostatnio, ale zrobiło się o nich znacznie bardziej głośno, nie uważacie? Zastanawiałam się właśnie nad produktem z witaminą C, który pozwoli mi walczyć z przebarwieniami. O ile witamina C a stanie stałym jest produktem, który bezpiecznie można przechowywać nawet przez kilka lat, nie tracąc przy tym jej cennych właściwości, to już  z tą płynną nie jest tak  różowo. Nie lubi światła oraz wysokich temperatur. Więc pamiętajcie, by nie wystawiać jej na działanie promieni słonecznych oraz zwłaszcza gdy jest tak ciepło, trzymać serum w lodówce. Więc aby cieszyć się w pełni działaniem serum z witaminą C, należy je odpowiednio przechowywać!







Opis serum


Itense C Serum zawiera 7,5% L-Ascorbic Acid - skoncentrowana forma witaminy C, która docierając do najgłębszych warstw skóry zapewnia jej ochronę przed wolnymi rodnikami, zabezpieczając jednocześnie przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB. Intense C Serum stymuluje syntezę kolagenu oraz pomaga zapobiegać przedwczesnym oznakom starzenia się skóry. Nośnikami skoncentrowanej witaminy C w preparacie są QuSome®, cząsteczki które umożliwiają głęboką penetrację kosmetyku w głąb skóry.





Więcej ciekawych kosmetyków GlySkinCare znajdziecie tu  http://diagnosis.pl/







GlySkinCare Intense C Serum - moja opinia


Ciemna buteleczka kosmetyku ma chronić jego zawartość przed zniszczeniem. Swoją drogą serum wygląda bardzo elegancko w ciemno brązowej oprawie! Do tego kontrastujące białe napisy. Do aplikacji serum służy pipetka.




Przerobiłam już w swojej kosmetycznej przygodzie kilka serum. Ale jakoś wolę te olejowe lub takie 2w1 (miałam Lumene które po wstrząśnięciu łączyło dwie frazy). Wodne czy żelowe sera niby sobie działają, ale jakoś od razu tego nie czuć. Wiecie o co chodzi? Posmarujesz, wchłonie się i nakładasz krem i wierzysz, że działa (lub nie ). Tu kosmetyk ma średnio gęstą i trochę olejową konsystencję właśnie. Aplikacja to bajka. Produkt rozprowadza się na skórze w błyskawicznym tempie. Na wchłonięcie trzeba już troszkę poczekać. Nie wchłonie się do całkowitego matu, ale tez nie lepi się oraz nie ma takiego dziwnego uczucia jakiegoś nadmiaru kosmetyku na twarzy. Serum może powodować delikatne uczucie ciepełka. U mnie wystąpiła taka sytuacja tylko dwa razy!





Serumuje się wytrwale i codziennie wieczorem,a kosmetyku prawie nie ubywa. No po prostu nawet jakbym chciała, to go więcej nie da się nałożyć. Chyba że bym się cała nim wysmarowała. Po nałożeniu serum i odczekaniu ,aż się wchłonie przychodzi pora na krem pielęgnacyjny. Serum jest bardziej produktem regenerujący, dlatego świetnie współdziała z odpowiednimi kremami. 

Intense C Serum wygładza skórę i myślę, że nawet lekko ją napina. Skóra zyskuje na takiej zdrowej objętości! Stopniowo poprawia się jej elastyczność. Łagodzi stany zapalne i walczy z pojawiającymi się u mnie często rumieńcami. Właściwie także wpływa na szybsze gojenie się ranek i wyprysków, oraz mniejsza intensywność ich występowania. Nawet przed okresem nie miałam jak zazwyczaj sporych "gości" na twarzy, tylko takie mniejsze. Serum walczy też z moimi piegami. Chociaż nie znikły całkowicie, to w znacznym stopniu pojaśniały. 

Serum podczas kuracji nie podrażniło mnie,ani nie stało się nic nie pożądanego w skutkach. Nie wysuszyło mi też skóry. Chociaż słyszałam takie opinie,że taka sytuacja może mieć miejsce. Będę je używała nadal bo dobrze służy mojej skórze i mam nadzieję, że uzyskam jeszcze lepsze efekty kuracji.





Nasza skóra nie przepada za długim przebywaniem na słońcu. Chociaż staram się regularnie stosować kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi, to niestety mam tendencję do wysypu piegów. Kilka i owszem ładnie wygląda, ale nie w nadmiarze, Dlatego uważam Serum z witaminą C GlySkinCare za trafny nabytek w moich kosmetycznych zbiorach !



26.05.2016

Kolorowo z lakierami miniMax od Eveline




 

Witajcie

Lakiery miniMax Eveline 







Lakiery miniMax poznałam już około 2 lata temu. Wtedy jeszcze na opakowaniach użyto stwierdzenia, że wytrzymają na pazurkach 9 dni. Teraz jak widzicie, takiego napisu na buteleczkach nie ma. A wizualnie reszta pozostała bez zmian. Uwielbiam te kolorowe maleństwa. Nie tylko za to, że ładnie wyglądają. MiniMaxy należą do tej "lepszej " klasy lakierów drogeryjnych. Chociaż odcienie różnią się nieco kryciem, to nie musimy się martwić o smużenie czy grudki!







Opis produktu

Długotrwały i szybkoschnący lakier do paznokci Eveline w klasycznej gamie kolorystycznej, które nigdy nie wychodzą z mody. Delikatne, neutralne lub klasyczne kolory paznokci odzwierciedlają twoją zrównoważoną i nienaganną postawę. Wybierz odcień lakieru, który pasuje do twojego nastroju lub okazji, a jednocześnie nie zdominuje twojego wyglądu. 
 

Lakiery miniMax to bogata gama kolorystyczna od subtelnych beży i róży,po ogniste czerwienie . Lakiery można nabyć w wielu drogeriach , w tym także internetowych w cenie 5-6 zł. Mała pojemność jest dobra do domowego użytku. Wolę mieć większy wybór kolorów w mniejszych buteleczkach. Niż kilka "wielkich " butli które zużywam  rok, albo i dłużej.



Czarne, zgrabne nakrętki kryją krótki, szeroki pędzelek . Wszystko jest tak dobrane, że ta długość jest w sam raz i bez problemu da się wydostać lakier z buteleczki. Sam kosmetyk jest taki w sam raz. Nie za rzadki, nie za gęsty. Szybko wysycha i tworzy lekko błyszczącą warstwę. W zależności od odcienia potrzeba 2-3 warstw,aby efekt był idealny.  Czernień i fuksja wygląda dobrze przy dwóch warstwach, zaś pozostałe o wiele lepiej się prezentują, gdy warstwy są trzy.




Trzy dni lakiery na pazurkach wyglądają idealnie. Potem zaczynają delikatnie odpryskiwać przy brzegach lub nieznacznie pękać. Nie jest to widoczne bardzo i mocno rzucające się w oczy, więc ten jeden dzień można jeszcze przetrzymać dodatkowo nie zmieniając mani. 



MiniMaxy bardzo łatwo się zmywają i nie barwią płytek,nawet w przypadku bardziej intensywnych odcieni.



Kolorów jest tyle, że trudno się zdecydować :). Ta seria to prawdziwa skarbnica rozmaitych odcieni. Eveline wprowadziło także miniMaxy w wersji holograficznej oraz neonowej.







Wszystkie kolory lakierów miniMax klik tu
Holograficzne klik tu
Neonowe klik tu







Zdecydowanie moim ulubieńcem z tej piątki jest cudowna fuksja.A Wam który się spodobał ?






24.05.2016

Algi morskie, Kojący płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej / Bielenda





Witajcie


Algi morskie , kojący płyn micelarny 3w1
Bielenda





Bielenda kusi kosmetykami dostosowanymi do różnych potrzeb skóry. Ostatnio można coraz częściej spotkać w drogeriach kosmetyki z Alami morskimi. Seria ta zawiera zarówno produkty do pielęgnacji twarzy jak i ciała.






Opis kosmetyku 

Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i pielęgnacji każdego rodzaju cery. Pozwala uniknąć przesuszenia skóry już w fazie demakijażu. Jest delikatny i łagodny nawet dla wrażliwych oczu.
Kojący płyn micelarny 3w1 skutecznie oczyszcza i odświeża skórę, błyskawicznie usuwa makijaż nawet wodoodporny, pozostałe zabrudzenia i nadmiar sebum, nie roznosząc ich po twarzy. Tonizuje, łagodzi podrażnienia, zapewnia skórze miękkość i uczucie komfortu.

Podstawowym aktywnym składnikiem płynu są micele, które łącząc się zarówno ze związkami tłuszczowymi, jak i wodą, dzięki czemu wychwytują wszelkie typy brudu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. To idealny sposób na dokładne oczyszczenie skórę i jednoczesne zminimalizowane ryzyka podrażnień.
Wzbogacenie formuły płynu o KAWIOR, KOPER MORSKI oraz KONCENTRAT WODY MORSKIEJ podnosi jakość pielęgnacyjną produktu, dostarcza skórze ważnych i łatwo przyswajalnych składników mineralnych oraz poprawia kondycje skóry.
Efekt
Świeża, perfekcyjnie oczyszczona, gładka i nawilżona cera bez uczucia napięcia i dyskomfortu, idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji.


Cena około 10 zł

Dostępność bielenda.pl



Bielenda , Algi morskie Kojący płyn micelarny - moja opinia


Seria ta jest bardzo przyjemna dla oka. Szata graficzna podoba mi się niezmiernie . Ładny niebiesko zielony odcień i nuta złota kuszą i cieszą zmysł wzorku. Mam również krem do twarzy a Alami i aż szkoda mi było pozbywać się jego kartonika.


Płyn znajduje się w 200 ml butelce o ergonomicznym kształcie. Mniej więcej w połowie jest nieco taliowana, co powoduje że nie wyślizguje się z dłoni. Szerokie, białe zamknięcie typu klik wygląda dobrze i jest również praktyczne. Butelka jest przezroczysta i stale można kontrolować ilość zużywanego kosmetyku.




Płyn ma błękitnawą barwę. Na początku właśnie zastanawiałam się czy opakowanie ma taki kolor. A faktycznie, to plyn w jego wnętrzu nadaje mu ładny odcień niebieskiego. Zapach jest świeży, naturalny i nie drażniący. Tak że przyjemnie się go używa także w ciepłe dni. 

Płyn Bielendy można śmiało stosować zarówno do demakijażu twarzy jak i oczu. Dobrze sobie radzi ze wszystkimi kosmetykami do makijażu , a gdy mamy dzień no make-up usunie sebum i inne zanieczyszczenia. Działa skutecznie,ale bardzo łagodnie obchodzi się ze skórą. Nie uczula i nie podrażnia. Nie powoduje uczucia ściągnięcia. Daje za to uczucie świeżości i czystości ,a także subtelnego nawilżenia i ukojenia skóry. Nie pozostawia na skórze lepkiej warstweki. Nie ciągnie resztek kosmetyków po skórze, tylko wiąże zanieczyszczenia na waciku.

Przerobiłam już wiele micelków i część spisywała się całkiem przyzwoicie, ale podrażniała mi oczęta. Płynu od Bielendy mam jeszcze pół buteleczki, ale już teraz rozejrzę się za koleją porcją. Cena regularna jest niska, a też można tez upolować go w promocji. Jest to kosmetyk, który warto mieć w swoich zbiorach ! 




Micelek Algi morskie od Bielendy pozytywnie mnie zaskoczył. Zużywa się w przyzwoitym tempie. Dobrze zmywa makijaż, więc nie muszę wylewać go na potęgę i kilka razy powtarzać demakijaż. 



23.05.2016

Ciało Plus Baby ,Żel do mycia ciała i włosów dla dzieci ( i nie tylko ) Cera Plus



Witajcie


Żel do mycia ciała i włosów dla dzieci, Ciało Plus Solution Baby
Cera Plus







Odstawiliśmy ostatnio nasze tradycyjne żele maluszkowe do mycia na rzecz właśnie kosmetyku marki Cera Plus . Nie jest to podkreślę kosmetyk apteczny, tylko do kupienia w aptece. Różnica być może nie wielka, ale to nie to samo. Niektórzy mogą pomyśleć że to jest to samo. Jednak nie umniejsza to zalet produktu ! po bliższym zapoznaniu się z żelem do mycia dla dzieci mam ochotę na inne kosmetyki z linii Baby. Nawet za moją namową mój większy mężczyzna czasem podbiera Ksawciowi ten żel.







Opis kosmetyku

Żel służy do mycia ciała i włosów. Do codziennej pielęgnacji. Przeznaczony jest dla noworodków od pierwszych dni życia, niemowląt i dzieci. Żel delikatnie myje i oczyszcza skórę ciała i włosy. Nawilża, natłuszcza i pielęgnuje skórę zapobiegając jej przesuszeniu. 

 Zawiera:
  • Ekstrakt z rumianku
  • Olej sojowy
  • Panthenol
  • Witamina PP

Efekt:
  • czyste i miękkie włosy
  • skóra odświeżona
  • skóra natłuszczona
  • bez podrażnień

Skład: Aqua, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Lauryl Glucoside, Phenoxyethanol, Polyquaternium-7, Chamomilla Recutita Flower Extract, Propylene Glycol Soyate, Glyceryl Linolenate, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Oleate, Ethylhexylglycerin, Niacinamide, Panthenol, Glycine, Soja Oil


Opakowanie 400 ml z pompką

Cena około 18,40 do 24 zł

Dostępność wybrane apteki







Żel do mycia ciała i włosów dla dzieci Cera Plus - opinia


Opakowanie skromne, jasne ale jednak dziecięce i sympatyczne. Na bieli przycupnęła mama kangurzyca myjąca swe zadowolone maleństwo . Grafika w różu i turkusie ładnie wygląda . Butla jest spora, bo zawiera aż 400 ml kosmetyku. Wyposażona jest w praktyczną pompkę.





Żel jest przezroczysty, dość rzadki ale nie ucieka z dłoni. W kontakcie z wodą przywiera do skóry. Jeśli liczycie na ogrom piany, to w tym wypadku nie ma o tym mowy. Żel pieni się na prawdę minimalnie, na gąbce jest nieco więcej tej piany. Ale nie o to chodzi! Ważne że kosmetyk dobrze myje, a przy tym nie narusza warstwy ochronnej skóry dziecka. Pozostawia ją nawilżoną i jakby tłustawą przez chwilę. Nie lepi się oczywiście, ale po kąpieli ta powłoczka jest wyczuwalna.


Żel zachowuje się jak dermokosmetyk. Nie pachnie, nie pieni się ale dba o delikatną , dziecięcą skórę. Zmiękcza ją, łagodzi podrażnienia i swędzenie. Ostatnio zauważyłam, że mój G ma również takie sucharki na ciele, więc dostał przykaz wypróbowania żelu Cera Plus Baby. I po kilku użyciach okazało się , że dyskomfort i ściągnięcie skóry stało się mniej odczuwalne. Więc można śmiało stosować go u wszystkich członków rodziny i z pewnością będzie to korzystne dla zdrowia ich skóry! 


W myciu włosów będzie już raczej pasował dzieciaczkom. U młodego czupryna jest po nim puszysta i miękka. Włosy długie już nieco plącze. 






Większość kosmetyków dla dzieci jest o wiele delikatniejsza od tradycyjnych, więc warto ich używać jeśli macie wrażliwą skórę. Żel Cera Plus z serii Baby jest dobrym kosmetykiem, wydajnym i skutecznym. 






22.05.2016

Super Sunblock Gly Skin Care, Krem ochronny do twarzy z filtrem 30





Witajcie



Krem ochronny do twarzy z filtrem 30 SPF
Super Sunblock , Gly Skin Care
Diagnosis





O ile my uwielbiamy słońce i cieszą nas już pierwsze, cieplejsze dni , to nasza skóra już nie bardzo. Owszem, dzięki słońcu w naszym organizmie tworzy się naturalnie witamina D. Jednak promieniowanie jakie towarzyszy ekspozycji na słonce ma dla nas wiele negatywnych skutków. Począwszy od uczuleń, zmian na skórze, przebarwień, szybszego starzenia się, oparzeń, po przez już te najgroźniejsze z rakiem włącznie. Często to bagatelizujemy , zwłaszcza w młodym wieku. I ja niestety lubiłam się wystawić do słońca i plackiem leżeć długie godziny z małym filtrem lub bez , stosując jedynie jakieś przyspieszacze. Bywało też, że po prostu spacerując nabawiłam się oparzenia na dekolcie. 


Mam jasną cerę i usłaną piegami. Nie w dużym stopniu ale z każdym rokiem jest ich nieco więcej. Zagościły na mojej twarzy i na rękach, kilka w innych miejscach. Żeby uzyskać ładny i widoczny kolor opalenizny, musiała przebywać znacznie dłużej niż przykładowo moja kuzynka. Więc po jakimś czasie zaczęła się przygoda z samoopalaczami i solarium. Z biegiem czasu widzę, że nie było warto. Zwłaszcza, że szkodziłam swojej skórze a efekt i tak nie był taki, jak tego oczekiwałam. Teraz jeśli mam ochotę na "skórę muśniętą słońcem " korzystam już z odpowiednich kosmetyków. Do twarzy posiłkuję się bronzerami, zaś do ciała samoopalaczami zmywalnymi.







Super Sunblock SPF 30 ,Krem ochronny do twarzy - opis kosmetyku


Kombinacja składników aktywnych zapewnia ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB. Może być stosowany codziennie przez cały rok.
Rodzaj cery:
Wszystkie rodzaje cery. Nie stosować u dzieci poniżej 1 roku życia. 
Korzyści: 
  • Zapewnia ochronę UVA i UVB.
  • Bardzo dobrze się wchłania nie pozostawiając na skórze białego filmu.
  • Sprawdza się jako krem ochronny pod makijaż, utrzymując go na twarzy przez cały dzień.
  • Zapewnia ochronę przeciwsłoneczną przez cały rok.
  • Stosowany jako krem na dzień chroni przed miejskim słońcem i zanieczyszczeniami.





Majowe słońce wbrew pozorom opala nawet lepiej niż te wakacyjne. Słońce jest dość nisko, a nas szybko dopadają rumieńce. Już kilka dobrych lat nie smażę się na słonku. Młody ma już prawie 3,5 roku i wiadomo, że gdy tylko jest taka okazja to w sezonie jeździmy nad wodę. Ale wtedy zawsze wybieramy zacienione miejsce i małą artylerię przeciwsłoneczną. Nie jestem teraz tak rygorystyczna ,żeby używać kosmetyków  z wysokim filtrem cały rok. Zimą, czy jesienią odsłaniamy niewiele ciała. Zaś w kosmetykach do twarzy jakiś niewielka ochrona jest. Chyba, że kiedyś wybierałabym się w góry , to bez względu na porę roku kremik na słońce to rzecz oczywista! 


Będąc mamą jestem też skazana na przebywanie na dworze. Fakt, jestem w ciągłym ruchu, nawet biegu. Jednak przy okazji mnie także dopadnie słoneczko. Głównie chodzi mi o to, aby zabezpieczyć się przed ciemnieniem i pojawianiem się nowych piegów. Wiem , że nie jestem w stanie sama tego faktu wyeliminować, to staram się go chociaż w najbardziej możliwy sposób ograniczyć.  Teraz więc krem ląduje na twarzy, szyi i dekolcie i na rękach. O dziwo resztę ciała piegi jakoś omijają. Tzn są mało widoczne. Kolejnym powodem jest fakt, że w mojej rodzinie występuje tendencja do pękania naczyń krwionośnych. o ile jeszcze to tak nie jest widoczne na twarzy, to na nogach kilka już się zagościło.Dlatego też kremy i produkty chroniące przed słońcem to u mnie mush have. Mam ich kilka, bo mają inne formy i nieco inne przeznaczenie . Zależy mi na innych właściwościach w kosmetyku do twarzy, a już inne ma mieć ten do ciała. Różnią się tez one mocą ochrony, czyli wielkością filtra. To się dziś rozpisałam, więc już teraz przechodzę do recenzji kremu ochronnego Super Sunblock Gly Skin Care.






Opakowanie mieści w sobie aż 125 ml kosmetyku. Dla mnie to genialne rozwiązanie, bo nie tylko ja używam tego kremu i inaczej raz dwa by się skończyło. Standardowe mazidła do twarzy mają przecież tylko 30 ml. Produkt kupiony w Diagnosis ma niewątpliwy plus, że mogę nim smarować Ksawcia. Więc nie muszę zabierać dla niego oddzielnego kosmetyku. Chociaż wcześniej zamówiłam mu krem z SPF 50, to drażni mnie niesamowicie i jest za bardzo tłusty. Ale z pewnością zużyję go na smarowanie nim kopytek młodego.

Tubka w której umieszczono krem była zabezpieczona szczelnie przed otwarciem. Wiadomo, nawet jeśli ktoś nie wsadził by tam palca i zainfekował swoimi bakteriami. Ale zawsze istnieje ryzyko dostania się do wnętrza powietrza . Co skutkuje szybszą utratą właściwości. Przecież oprócz daty przydatności, na opakowaniu mamy często znaczek że kosmetyk jest ważny przez jakiś czas od otwarcia. Tak jest i w tym przypadku, smarowidło powinniśmy zużyć w ciągu 6 miesięcy. Co do formy opakowania, to nam odpowiada. Miękka tuba w przyjaznych, słonecznych kolorach. Zamknięcie typu klik nie nastraja problemów. Nie otwiera się samoistnie, więc bez obaw można zabrać Bloker ze sobą.




Konsystencja jest idealna. Często obawiam się przy tego typu kremach, że kosmetyk będzie za gęsty, tępy i będzie trzeba z nim walczyć, aby go równomiernie rozprowadzić na skórze. W tym przypadku nie musicie się obawiać. Nie lubię też mleczek czy emulsji, jednak do kremów mam większe zaufanie w kwestii ochrony przeciwsłonecznej. Jeśli coś lało by mi się przez palce, z pewnością bym zrezygnowała z używania.  Krem nie bieli skóry! Jupi :). Im wyższy bloker, tym istnieje ryzyko, że będziemy przypominać Japońskie Gejsze. Krem ochronny Gly Skin Care łatwo się rozprowadza i na skórze staje się przezroczysty. 

Zapach jest, a w sumie to raczej kosmetyk bezzapachowy. Ja mam zawsze takie swoje odczucia, że delikatnie czymś tam jednak zalatuje. Ale w rzeczywistości jest to kosmetyk nie perfumowany. czy to dobrze? Ależ oczywiście! Chłop mi nie będzie marudził, że kwiatkami pachnie. Zaś w lecie, gdy jest gorąco , nadmiar substancji zapachowych może być bardziej drażniący niż zwykle. Więc brak zapachu jest w przypadku tego kosmetyku wielką zaletą.





Na plażę raczej nie wybieram się w pełnym makijażu,ale teraz nie wyobrażam sobie chodzenia bez podkładu.  Wstaję wcześnie i rano zdarza mi się nie malować, bo na siódmą do babci to sobie przemknę cichaczem i nawet jak ktoś mnie widzi, to już na własną odpowiedzialność:). Nakładam wtedy tylko krem pielęgnacyjny plus bloker z Gly Skin Care. Chyba , że mam więcej czasu to już rano zrobię sobie taki podstawowy make-up. Przy stosowaniu kremu ochronnego Super Sunblock nie ma problemu z nałożeniem podkładu/fluidu praktycznie chwilę po aplikacji. Kosmetyki dobrze ze sobą współgrają. Od rodzaju podkładu zależy, czy twarz za jakiś czas może się świecić, czy makeup będzie bardziej trwały. W zasadzie warto utrwalić makijaż pudrem transparentnym dobranym do rodzaju skóry. A zwłaszcza latem  pamiętajmy o tym aby nie pakować na twarz za dużo wszystkiego, zaś lepiej zachować umiar i oszczędność. Rzecz jasna dobrze również chociaż w części używać kosmetyków trwalszych, wodoodpornych.




Gdybym zamierzała sama korzystać z kremu, pokusiała bym się o jakiś matujący specyfik. Tak z ciekawości. Jednak gdy korzystam z niego razem z Ksawciem biorę pod uwagę nasze wspólne potrzeby i równoważę korzyści . Jest to kosmetyk,który śmiało można nazwać rodzinnym i przeznaczonym także dla posiadaczy cer wrażliwych. 

Należy mieć na uwadze, że jest to akurat krem pozbawiony właściwości wodoodpornych, więc tym bardziej wskazane jest kilkukrotne nakładanie w ciągu dnia. U mnie przeważnie jeszcze o tej porze 2 razy dziennie. Pomijając twarz, bo już na zrobiony makijaż nie nałożę kremu. Wtedy staram się w ciągu dnia "przypudrować" nos i te części wystawione bardziej na słońce ,aby skóra się nie pociła. Robię to bardzo subtelnie. 

Krem nie uczula, nie powoduje zapychania skóry twarzy. Nałożony nawet blisko oczu nie szczypie i nie powoduje łzawienia. Szybko się wchłania, jednak nie do całkowitego matu. Nawilża i uelastycznia skórę. Jest wydajny. Pasuje nie tylko mi, ale także dwóm moim mężczyznom !



Diagnosis.pl - pełna oferta
Sklep firmowy Diagnosis24.pl




Człowiek do wszystkiego musi dorosnąć i wnioski wyciągnięte na podstawie własnych doświadczeń są najskuteczniejszym bodźcem! Teraz krzywię się słysząc jak jakieś mamuśki cieszą się nachylając nad brzdącami mniejszymi niż Ksawcio, że one już takie opalone. Nigdy nie byłam za wystawianiem maluchów na pełne słońce. Do tego przymusowo kapelusik, woda pod ręką i jakiś krem. Teraz gonię moją mamę, która słońca powinna unikać. Oporna jest na moje prośby i groźby, to jej chociaż kosmetyków nakupowałam . 




20.05.2016

Cera Plus Solution , Emulsja micelarna do skóry odwodnionej


 

Witajcie

 


Cera Plus Solution, Emulsja micelarna do skóry odwodnionej
Recenzja




Jest to drugi kosmetyk marki Cera Plus, który gości w moim domu. Emulsja micelarna jest produktem dość interesującym ze względu na sposoby używania. Może być stosowana jako zwykłe mleczko, ale może też służyć jako myjadło do twarzy z dodatkiem wody. Czy to dobre rozwiązanie, czy nie koniecznie, dowiecie się czytając dalszą część. Myślę, że wiele zależy od rodzaju skóry i potrzeb naszej cery oraz także w dużym stopniu od ilości tapety, którą sobie fundujemy. Ja używam emulsji razem z mamą. Obie się malujemy, mamuśka już nieco delikatniej, a ja potrafię nieco przedobrzyć z ilością mazideł na twarzy.




Opis kosmetyku


Emulsja przeznaczona jest do zmywania delikatnej skóry twarzy, szyi i dekoltu, a także do codziennego zmywania makijażu.  

Niewielką ilość emulsji rozprowadzić równomiernie na skórze twarzy, a następnie spłukać wodą lub zmyć zwilżonym płatkiem kosmetycznym.


Skład

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Stearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Triethanolamine.


Więcej o kosmetykach Cera Plus CeraPlus.pl 





Jest to z pewnością kosmetyk niezwykle łagodny. Nie pachnie, jego biała ,trochę lejąca konsystencja jest prawdziwym opatrunkiem dla podrażnionej czy wysuszonej cery. Można bez obaw używać jej do oczyszczania oczu.




Zdecydowanie wolę stosować ją z wodą niż jako tradycyjne mleczko do demakijażu. Musiałam się przestawić, gdyż początkowo odczuwałam ten dyskomfort braku piany. Jednak , gdy zauważyłam że z większością kosmetyków radzi sobie dobrze, postanowiłam dać jej drugą szansę. Czasem mycie muszę powtórzyć. Bo nie cały makeup schodzi z buzi za pierwszym razem. Jeśli chodzi o oczy, to gdy wymaluję je mocniej ,rezygnuję z emulsji na rzecz czegoś szybszego w obsłudze. Przeważnie płyn micelarny. 

Bardzo miłe jest uczucie po użyciu Emulsji Micelarnej. Skóra nie jest napięta, za to przyjemnie gładka ,ale się nie klei. Z pewnością nie ma tu mowy o wysuszaniu, wręcz przeciwnie!  


Ja stosuję Emulsję na przemian z płynami micelarnymi, za to mojej mamie bardzo spodobała się taka forma mycia twarzy. Lekki makeup zmywa za pierwszym razem. Mama ma problem z naczynkami, często też występują u niej różne reakcje alergiczne. Emulsja Cera Plus łagodzi wszystkie te objawy. Myślę, że taki kosmetyk przyda się, gdy planujecie jakieś inwazyjne zabiegi. Także fajnie sprawdzi się po kąpielach słonecznych.






Emulsja micelarna jest dobrym,łagodnym kosmetykiem. Dla cer przesuszonych i podrażnionych nada się wyśmienicie. Może u mnie nie zachwyca idealnie, za to wiem że mamie kupię kolejne opakowanie!