Witajcie
Dom wypełniony zapachem / Village Candle
Ciemno wiśniowe cudo pochodzi aż z USA, dokładniej ze stanu Marine. Village Candle znana jest z produkcji wysokiej jakości, ręcznie robionych, perfumowanych świec. Black Cherry, którą mam w swoim posiadaniu należy do świec premium - Premium Village Candle. Co to oznacza? Zastosowano w nich dwa knoty o mniejszej średnicy. Nie jest to tylko czysta fanaberia czy chęć uzyskania wrażenia estetycznego. Takie rozwiązanie sprawia, że płomień świecy jest czystszy. Świeca nie wytwarza tyle sadzy, a potocznie mówiąc nie kopci się. Zastosowanie dwóch knotów daje również większy blask, bardziej intensywny zapach oraz sprawia, że świeca topi się szybciej i bardziej równomiernie, a co za tym idzie wypala praktycznie do końca.
Black Cherry , Village Candle - opis
Soczysta czarna wiśnia i bogaty krem waniliowy.
Połączenie soczystego zapachu odświeżającej wiśni z gładkim i słodkim kremem waniliowym.
Świece
Village Candle mają dwa knoty, które pozwalają na łatwe i szybkie
rozgrzanie świecy i uzyskanie mocnego, pięknego zapachu bez
jednoczesnego zbyt szybkiego wypalania się świecy.
Czas palenia do 55 godzin
Waga 270 g
Cena 59 zł
Dostępność Galeria 55 w Riwierze, Gdynia
Kategoria zapachu Owocowa
Świece to dla mnie zawsze był taki luksusowy bonus. Owszem często korzystam z małych wosków, czy świec zapachowych. Czasem skuszę się na wersję w słoiczku, ale to już ten moment gdy chcę sobie sprawić przyjemność. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy Monika wyciągnęła ze swych zapasów prezentowych na spotkaniu MayBe Beuty takie cudne świece dla każdej z uczestniczek. Nie wiem, czy doczytaliście, ale cena tej pojemności to 59 zł. Czyli nie mało, ale też nie dużo. Zależy z której strony patrzeć:).
W dużym stopniu na atrakcyjność świecy Village Candle wpływa słoik. Jest on niższy,ale stosunkowo szeroki. Z przodu nalepka informacyjna. Druga naklejka umieszczona została pod spodem słoiczka. Tam też widnieje pochodzenie świecy, czy tez czas jej palenia. Na wieczku wygrawerowane jest logo Village Candle. Po jego zdjęciu ukazuje się wosk przypominający kolorem ciemno wiśniową galaretkę, pośrodku której umieszczono dwa cienkie knoty.
Po rozpaleniu dość szybko topi się wosk, pozostawiając na powierzchni lejącą ciecz. Wygląda to ciekawie, bo góra ma wtedy ciemniejszy odcień niż dolna, jeszcze nie roztopiona część. Ostatnio nawet podniosłam taką dobrze roztopioną świecę, ale nie poparzyłam dłoni. Grube szkło sprawia, że czuć przyjemne ciepło. Nie musicie się przy tym obawiać, że niechcący doznamy przykrego urazu.
Zapach nosi nazwę Black Cherry, czyli czarna wiśnia. Nie jest to czysto owocowy zapach, gdyż jak wiadomo byłby wtedy dość kwaśny i chłodny. Dodatek "kremu waniliowego" sprawia, że rześka wiśnia zyskuje ciepła i z pewnością słodkości. Daje takie podłoże, aby wiśnia mogła w pełni dojrzeć i rozsiewać swój aromat. Nie jest odczuwalna jako typowa wanilia. Raczej tylko jest subtelna słodycz, która spaja się idealnie z owocową nutą. Jest to zapach intensywny, ale nie duszący. Podoba się wszystkim w moim otoczeniu, bez względu na płeć czy wiek.
Przy większości ze znanych mi świec, zapach skupiał się raczej wokół płomienia. Tu jest zdecydowanie inaczej. Zapach rozchodzi się szybko po dużej powierzchni, wręcz ucieka z pokoju i wędruje dalej. Moja wiśnia przeważnie stoi w drugim końcu salonu. Aromat wyłania się z niego i śmiało przemierza przedpokój, gdzie jest mocno wyczuwalny. Ale i siedząc teraz przy laptopie w innym pomieszczeniu, też w tle majaczy słodycz wiśni. Takie świece można śmiało zastosować w dużych pomieszczeniach. Zapach wypełni całą powierzchnię, nadając piękny zapach, ale też ten niepowtarzalny klimat który dają świece.
Tak myślę i w końcu mnie olśniło. To co sprawia, że świece Village Candle są wyjątkowe? Również składniki z jakich są wykonane. Można sądzić, że to tylko świeca. W końcu jej nie jemy. Ale niejednokrotnie producenci pakują do nich może nie zawsze trujące substancje, ale takie najgorsze odpady. A my to potem nieświadomie wdychamy i sobie szkodzimy. W przypadku Village Candle możemy być pewni, że zakupione świece są bezpieczne.
Moja brzydsza połówka mi się tu wtrąca do recenzji. Więc dodam, że świeca świetnie maskuje zapach papierosów. Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że neutralizuje dym tytoniowy.
Oprócz Village Candle w Galerii 55 w Riwierze znajdziecie również Colonial Candle, Goose Creek Candle, Price's oraz Bridgewater. A ponadto całą masę pięknych dekoracji, które sprawią że Wasze wnętrza nabiorą niepowtarzalnego charakteru.
Black Cherry to zapach, który powinien spodobać się większości z Was. Tak chyba już mają aromaty owocowe, jeśli ich nie lubimy to chociaż je dobrze tolerujemy. Moja świeca po kilkudziesięciu (nie prowadzę dokładnych zapisków) godzinach palenia sięga mniej więcej do połowy. Czyli jeszcze sporo przyjemności przede mną.