Mężczyzna musi ładnie pachnieć, pewnie też jesteście tego zdania ! Dziś właśnie o takim męskim zapachu, który podbił mój nosek ;).
Tiger Energy woda toaletowa dla mężczyzn
Przejmij inicjatywę! Ożywcza, porywająca kompozycja TIGER Energy wzmaga
kreatywność i motywuje do działania. Przywraca siły witalne, wyzwala
energię i gwarantuje pewność siebie. Ten zapach to jasny komunikat:
wiem, czego chcę od życia i nie boję się po to sięgać!
- Nuty głowy: cytryna, bryza morka, grejpfrut
- Nuty serca: gałka muszkatołowa, pieprz, jaśmin, pieprz miętowy
- Baza: bursztyn, piżmo, olejek paczulowy
- Wyszukane kompozycje perfumeryjne
- Ponadstandardowe stężenie koncentratu zapachowego
- Nowatorska formuła gwarantująca bardzo wysoką trwałość
- Kilkustopniowa kontrola jakości
- Produkty nie testowane na zwierzętach
Opakowanie : Tiger tak jak popularny energetyk zamknięty w puszce . Puszka wyściełana w środku tekturką. Można się pomylić ;). Od góry otwierane wieczko. W środku mamy przezroczystą buteleczkę z atomizerem . Zamiast korka, czy zatyczki, mamy prowizoryczne kartonowe "coś". Niestety nieestetyczne .
Kolor : Jasnożółty
Cena : ok 45 zł/100 ml
Dostępność : drogerie, sklepy internetowe (np Hebe, Natura czy Rossmann)
Do zakupu owego cuda zachęcił mnie mój TŻ. Zobaczył kiedyś reklamę w tv i stwierdził ,że to fajny pomysł perfum w butelce przypominającej napój energetyczny. Więc będąc na zakupach stwierdziłam,że zrobię mu niespodziankę . Na pierwsze niuchnięcie nie powalił mnie ten zapach, no ale postanowiłam dać mu szansę .
Co do opakowania . Brak mi tej zatyczki. Bo przecież wygodniej było by korzystać z Tigera, bez konieczności wyjmowania go zarazem z puszki . Ale TŻ uważa że to świetny gadżet - czy też uważacie że mężczyźni to duże dzieci? ;). No ale jak mu pasuje "gadżet" - to sprawa rozwiązan, w końcu on używa tego psikadła, nie ja.
Zmieniłam zdanie na temat zapachu i mojemu też bardzo przypadł do gustu. Na skórze zmienił się i mogę śmiało powiedzieć (za nas dwoje ), że :
Zapach jest przyjemny, nie duszący . Świeży, pobudzający ,lekki a jednocześnie intensywny.
Woda Tiger jest zadziwiająco trwała, bo do około 8-10 godzin (na ciele), a na ubraniu pachnie męsko do kolejnego prania.
Uważam że to udany zakup. Tiger stoi na honorowym miejscu w pokoju,na widoku ;). Ze względu na poczucie humoru mojego TŻ, bo każdego kto jeszcze nie widział Tigera, próbuje nim poczęstować. Na plus przemawia też cena i trwałość. Kupiłam go na początku września, a zużyte jest mniej niż 1/3 butelki.
Kobieta Nieidealna