30.11.2013

Tiger Energy for Men




Mężczyzna  musi ładnie pachnieć, pewnie też jesteście tego zdania ! Dziś właśnie o takim męskim zapachu, który podbił mój nosek ;).





Tiger Energy woda toaletowa dla mężczyzn

Przejmij inicjatywę! Ożywcza, porywająca kompozycja TIGER Energy wzmaga kreatywność i motywuje do działania. Przywraca siły witalne, wyzwala energię i gwarantuje pewność siebie. Ten zapach to jasny komunikat: wiem, czego chcę od życia i nie boję się po to sięgać!
  • Nuty głowy: cytryna, bryza morka, grejpfrut
  • Nuty serca: gałka muszkatołowa, pieprz, jaśmin, pieprz miętowy
  • Baza: bursztyn, piżmo, olejek paczulowy
Wody toaletowe TIGER to:
  • Wyszukane kompozycje perfumeryjne
  • Ponadstandardowe stężenie koncentratu zapachowego
  • Nowatorska formuła gwarantująca bardzo wysoką trwałość
  • Kilkustopniowa kontrola jakości
  • Produkty nie testowane na zwierzętach







Opakowanie : Tiger tak jak popularny energetyk zamknięty w puszce . Puszka wyściełana w środku tekturką.  Można się pomylić ;). Od góry otwierane wieczko. W środku mamy przezroczystą buteleczkę z atomizerem . Zamiast korka, czy zatyczki, mamy prowizoryczne kartonowe "coś". Niestety nieestetyczne .




Kolor : Jasnożółty

Cena : ok 45 zł/100 ml

Dostępność : drogerie, sklepy internetowe (np Hebe, Natura czy Rossmann)










Do zakupu owego cuda zachęcił mnie mój TŻ. Zobaczył kiedyś reklamę w tv i stwierdził ,że to fajny pomysł perfum w butelce przypominającej napój energetyczny. Więc będąc na zakupach stwierdziłam,że zrobię mu niespodziankę . Na pierwsze niuchnięcie nie powalił mnie ten zapach, no ale postanowiłam dać mu szansę .
Co do opakowania . Brak mi tej zatyczki. Bo przecież wygodniej było by korzystać z Tigera, bez konieczności wyjmowania go zarazem z puszki . Ale TŻ uważa że to świetny gadżet - czy też uważacie że mężczyźni to duże dzieci? ;). No ale jak mu pasuje "gadżet" - to sprawa rozwiązan, w końcu on używa tego psikadła, nie ja.
Zmieniłam zdanie na temat zapachu i mojemu też bardzo przypadł do gustu. Na skórze zmienił się i mogę śmiało powiedzieć (za nas dwoje ), że :

Zapach jest przyjemny, nie duszący . Świeży, pobudzający ,lekki a jednocześnie intensywny. 
Woda Tiger jest zadziwiająco trwała, bo do około 8-10 godzin (na ciele), a na ubraniu pachnie męsko do kolejnego prania.


Uważam że to udany zakup. Tiger stoi na honorowym miejscu w pokoju,na widoku ;). Ze względu na poczucie humoru mojego TŻ, bo każdego kto jeszcze nie widział Tigera, próbuje nim poczęstować. Na plus przemawia też cena i trwałość. Kupiłam go na początku września, a zużyte jest mniej niż 1/3 butelki.


Kobieta Nieidealna

29.11.2013

Olejek sezamowy



Olejek sezamowy zimnotłoczony  EcoSpa jest u mnie już jakiś czas ,ale miałam dość duży problem ze zużyciem buteleczki pojemności 100 ml. Już myślałam że w połowie po prostu zużyję go do celów kulinarnych ;). Pomimo wielu swoich zalet, nie stał się moim ulubieńcem.





Zimnotłoczony, nierafinowany olej zawierający przeciwutleniacze: witaminę E, sezaminy, sezamoliny i nienasycone kwasy tłuszczowe o właściwościach nawilżających, łagodzących i przeciwbakteryjnych. ( więcej info tutaj klik )






 



Opakowanie : Szklana buteleczka z ciemnego szkła. Plastikowa, biała nakrętka. Butelka posiada kroplomierz.

Konsystencja : Oleista, tłustawa.

Zapach :Ziemny.

Kolor: Żółty.

Cena : 15,30/100 ml(za ten konkretny,ale można dostać tańszy ;)

Dostępność : sklepy zielarskie, sklepy internetowe z kosmetykami naturalnymi i/lub surowcami kosmetycznymi, np tu klik








Olej miał m.in łagodzić skórę i działać nawilżająco, niwelując suchość i szorstkość skóry. Po wieczornej aplikacji na skórę po kąpieli i to dość solidnej dawki oleju, rano niestety skóra była sucha i ściągnięta. I było tak przy kilku podejściach . Rano używałam balsamu z wiadomych względów - szybciej się wchłaniają . 
Do olejowania włosów również jakoś się nie nadaje, przynajmniej do moich. Nawet mieszanka wody, odżywki i oleju sezamowego również się nie spisała.
Jedyne zastosowanie , które mi akurat się spodobało , to użycie go do masażu, gdyż delikatnie rozgrzewa. Oczywiście w połączeniu z innymi olejami.
Czy zadziałał przeciwstarzeniowo - trudno określić.

Moja sucha skóra zazwyczaj lubi oleje. Tak było z olejkiem ryżowym i obecnie używanym olejem migdałowym. A tu jakoś tak mniej niż średnio. 

Używałyście już oleju sezamowego? 



Kobieta Nieidealna




27.11.2013

Atoperal Baby Pianka do mycia



Pianka do mycia Atoperal Baby znalazła się u mnie (może niektórzy z Was pamiętają) , dzięki portalowi eBobas.pl <klik klik klik >. Poszukiwano testerów kosmetyków Atoperal Baby i my byliśmy jednymi z 200 szczęśliwców. Niestety kremik omyłkowo dostaliśmy dla dorosłych, skorzystała moja mama ;).







Delikatna pianka do mycia przeznaczona do pielęgnacji skóry atopowej, suchej, wrażliwej dzieci i niemowląt powyżej 1 miesiąca życia. Zawiera w składzie m.in. Biolin, substancję która jest naturalnym prebiotykiem. Prebiotyki stymulują prawidłową barierę ochronną skóry. Pianka do mycia wykazuje działanie nawilżające i łagodzące. Receptura pianki do mycia oparta jest na substancjach myjących o łagodnym działaniu, pochodzenia cukrowego.

Skład:Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Cocoglucoside, Glycerin, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Urea, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Arginine, Parfum.

 

Cena: 17 -35 zł /250 ml

Dostępność: apteki, sklepy i apteki internetowe







Opakowanie: Pianka zapakowana w kartonik, w którym oprócz pianki znajduje się ulotka informacyjna. Umieszczona w plastikowym opakowaniu z dozownikiem. Zarówno na pudełku jak i samej piance uroczy kangurek, uśmiechający się przyjaźnie.

Kolor: Biały

Konsystencja: Delikatna, lekka pianka.

Zapach : Mi przypomina trochę goździki. Słodko -gorzki, przyjemny. Długo utrzymuje się na skórze.











Pianka Atoperal Baby to pierwszy kosmetyk w piance do mycia, jaki znalazł się w moim asortymencie kosmetycznym. Używam jej do mycia Ksawcia, a także obecnie do mycia twarzy -podczas kuracji kwasem migdałowym.
Dozownik umożliwia wydobywanie pianki z pojemnika. Wystarczą dwa naciśnięcia ,aby umyć mojego brzdąca. Pianka jest delikatna,ale ładnie domywa wszystko, także klejące rączki albo czarne kolana (jak to u dzieci chodzących jeszcze na czterech).Piękny zapach uprzyjemnia używanie pianki.
Łagodzi podrażnienia i zmniejsza występowanie wysypek.
Można ją kupić w większości aptek. Cena też nie jest zbyt wygórowana, zwłaszcza gdy upolujemy piankę w promocji. 
Pianka Atoperal jest dobrym kosmetykiem dla wrażliwej, dziecięcej skóry.




Kobieta Nieidealna

25.11.2013

Kwasy nie takie straszne

Jesień i zima jest odpowiednią porą na zrobienie kuracji kwasami .Możemy zrobić to w domu lub wybrać się do kosmetyczki. Obecnie testuję jeden z kwasów, dlatego natchnęło mnie żeby przed recenzją produktu , napisać co nie co na ten temat. Przybliżyć go nieco Wam, a także przy okazji dokształcić siebie.

Najczęściej stosowane do peelingów są kwasy m.in:

Kwas glikolowy . Jego działanie zależy od stężenia. Przy mniejszym otrzymamy działanie nawilżające .niewidoczne dla oka działanie złuszczające. Przy większym stężeniu uzyskujemy działanie powierzchniowego peelingu.
Kwas mlekowy posiada działanie złuszczające, nawilżające i przeciwstarzeniowe. Może być stosowany w warunkach domowych nawet w stężeniu 20-30 %.Działa antybakteryjnie i wspomaga leczenie trądziku.
Kwas migdałowy doskonały do cery suchej i wrażliwej, a także naczyniowej. Pomaga rozjaśnić skórę i pozbyć się zaskórników, spłyca blizny potrądzikowe i drobne zmarszczki. Działa silniej niż kwas glikolowy,ale większe cząsteczki powodują jego wolniejsze wchłanianie. Dzięki temu nie powoduje podrażnień.( więcej przy okazji recenzji kwasu od Biocosmetics).
Kwas pirogronowy używany do walki z trądzikiem,tłustą skórą, powierzchniowymi zaburzeniami pigmentacyjnymi i zmarszczkami.

I teraz nasuwa się pytanie, a mianowicie : Zabieg w domu czy może jednak wybrać się do salonu kosmetycznego?

A tu już Moje Drogie, wszystko zależy od pojemności Waszego portfela. Zabieg u kosmetyczki jest przyjemny i czasem,choć nie zawsze bardziej skuteczny. Niestety poza przyjemnymi aspektami dochodzi kwestia finansowa (od około 80 do 150 zł w przypadku kwasu migdałowego  ). A w zabiegach (peelingach ) kwasami ważne jest,aby odbywały się regularnie i seriami. Przy kolejnych zabiegach "dostajemy się do głębszej warstwy skóry.

Więc można  i ja polecam, kurację domową ! Jeśli obawiacie się kwasów, wybierzcie właśnie kwas migdałowy ! W wielu sklepach są dostępne małe buteleczki preparatu, akurat na kurację - serię przeważnie 6 zabiegów (mój jest takiej pojemności a kosztuje ok 23 zł). Które najlepiej wykonać w odległości tygodnia.

Nie samym kwasem człowiek żyje, czyli Przed i po - Odpowiednia pielęgnacja na podstawie mojej przygody z kwasem migdałowym

1.Przygotowanie wstępne. Przeczytałam ,że przed zabiegami w gabinecie kosmetycznym, zaleca się stosowanie niskiego stężenia kwasu, w celu przyzwyczajenia skóry i wychwycenia ewentualnych reakcji alergicznych. Myślę że taką zasadę można zastosować, także w przypadku domowego złuszczania kwasami. Moja skóra jest doskonale przygotowana, gdyż regularnie używam kosmetyku Fitomed. Mowa tu o Maseczce Peelingu K +K , w której skład wchodzi 2% kwas mlekowy. 
2. Przygotowanie twarzy (ewentualnie szyi) przed zabiegiem. Skóra musi być dobrze oczyszczona i odtłuszczona, żeby preparat mógł się wchłonąć (warstwa sebum może zneutralizować lub zaburzyć i osłabić działanie kwasu. Kwas migdałowy nie przedostanie się przez sebum,inaczej jest w przypadku kwasu glikolowego). Następnie dla intensyfikacji działania kwasu przecieramy twarz alkoholem ( zrobiłam to dopiero za drugim podejściem).
a) pre peeling (peeling wstępny) -element nie konieczny, aczkolwiek moim zdaniem warto go wykonać. Jest stosowany również przed peelingiem kwasami w GK . Służy przygotowaniu naskórka i lepszego działania kwasu właściwego. U mnie to też Peeling Maseczka z Fitomedu ( nałożyłam na twarz i po chili wykonałam bardzo delikatny masaż)
3. Zmywanie. Nie musimy używać specjalnego środka. Do zneutralizowania kwasu wystarczy nam zwykłe mydełko w kostce. Tanio i skutecznie i każda z nas ma w domu zapewne. 
4. Pielęgnacja
a) nawilżanie i natłuszczanie skóry, delikatnym kremem nawet 2,3 razy dziennie (używam wyrobu medycznego Natural Active Cream , jedną tubkę zostawiłam sobie oraz 1% kwasu hialuronowego EcoSpa)
b)stosowanie w dzień kremu z wysokim filtrem, minimum 25 SPF ( Ziajka z SPF 30 -resztka powakacyjna)
c)wszystkie kosmetyki jakich używamy np do demakijażu, mycia muszą być bardzo delikatne 
(myję twarz pianką Atoperal Baby , recenzja niedługo a zamiast toniku używam Wody Różanej Fitomed -rozcieńczonej, demakijaż oczu - Olej ze słodkich migdałów Fitomed)





Alternatywa 
Jeśli obawiasz się stosowania kwasów bezpośrednio istnieje wiele kremów, które zawierają kwasy w różnym stężeniu. Używa się ich na noc, jak zwykłego kremu (omijając okolice oczu). Dość popularny jest krem Pharmaceris z kwasem migdałowym ( o 5 i 10 % stężeniu)


Jestem po trzecim zabiegu Kwasem  Mandelic Peel 40  Migłałowym + Kojowym Biocosmetics . Na razie używam go 2 razy w tygodniu ,ale chyba przejdę na jeden zabieg tygodniowo . Zafunduję sobie też jakieś maseczki nawilżające. A po zakończeniu kuracji kwasami tak paluję zakupić jakieś prostowacze zmarszczek ;) ;)!!!

Na bieżąco opisuję działanie Kwasu Mandelic Peel 40 i możecie liczyć na moją rzetelną recenzję.Ale spodobał mi się ten temat, dlatego ten post m.in.


Mam nadzieję że moja pisanina choć trochę
Was zaciekawiła ;)



23.11.2013

Zmiana fryzury i koloru włosów

Już jakiś czas zamierzałam zmienić coś w swoim wizerunku. Na początku padło na jasny miedziany, jednak stwierdziłam,że czerwienie będą się bardzo szybko wypłukiwały z moich włosów. Szłam do fryzjera z myślą a czymś zbliżonym do karmelowego blondu. Przeglądając wzorniki padło na szampański. 

Odrosty były dwukrotnie potraktowane farbą i dodatkowo siedziałam pod ciepełkiem. Potem farba na całą długość włosów. Grzywka była zaplanowana, długa i dość gęsta. Bez cieniowania po bokach twarzy. Cóż już byłam po, miałam wyprostowane włosy i podjęłam bolesną decyzję o obcięciu włosów , na oko trochę ponad 10 cm. Wiadomo, włosy miałam rozjaśniane wcześniej, potem robiłam tylko odrosty. Ale jak końce dostały farby, to je szlag trafił prawie. Strasznie to wyglądało, nawet po wyprostowaniu i psuło cały efekt.  





Na odrostach kolor wygląda bardzo ładnie. Tak mam niewielkie prześwity, jakbym miała balejaż . Sama wybrałam taki kolor,więc domyślałam się że tak będzie. Znów gdybym wybrała ciemniejszy, to w miarę wypłukiwania farby, miałabym dużo jaśniejsze końce.

Dziś tylko kilka fotek podglądowych, bo nie ma mi kto zrobić zdjęć.






Grzywka jest polakierowana, bo moje włosy się odzwyczaiły i inaczej by sterczały na boki. Muszę się przyzwyczaić, bo niby tak chciałam, ale jak patrzę w lustro to mi coś nie pasuje.


Pozdrawiam serdecznie


20.11.2013

Marion Termoochrona Mgiełka do włosów



To już ostatni kosmetyk z paczuszki testowej od firmy Marion




Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury stworzona specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania.
  • włosy są miękkie i elastyczne
  • nadaje im zdrowy wygląd i jedwabisty połysk
  • zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów
Skład: Aqua, Sodium Laneth-40 Maleate/Styrene Sulfonate Copolymer, Glycerin, Cetrimonium Chloride, Trimethylsilylamodimethic one (And) C11-15 (And) Pareth-5 (And) C11-15 Pareth-9, Propylene Glycol, PEG - 12 Dimethicone, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolino ne (And) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin





Opakowanie: Plastikowa buteleczka z atomizerem. Poręczna, estetyczna buteleczka. Atomizer skuteczny , nie zacina się. Jedynie przezroczysta zatyczka łatwo się gubi.

Zapach: Przyjemny i długo utrzymuje się na włosach.

Konsystencja: Płynna,wydobywając się przez atomizer zamienia się w lekką mgiełkę. 





Używam Mgiełki Marion po każdym myciu. Uwielbiam jej zapach, który jeszcze długo utrzymuje się na włosach. Jest to kosmetyk wydajny, gdyż wystarczy kilka pisknięć nawet na długie włosy. Gdy preparatu jest na włosach za dużo są jakby lepiące i niestety lekko sztywnawe - przynajmniej moje. Jakkolwiek bym się nie starała ,jakoś nie zauważyłam zmian swoich włosów podczas stosowania Mgiełki. Pozostaje mi jedynie wierzyć,że chroni włosy. Może z serum moje włosy polubiły by się bardziej;(. Bo jako kosmetyk pielęgnacyjny wszelkiego rodzaju mgiełki, czy lekkie odżywki w sparayu , po prostu się nie sprawdzają (chyba że jest to mgła do stylizacji z Joaany ).




Zużyję psikadło do końca, fundując moim włoskom małe porcje, bo krzywdy im nie robi i lubię jego zapach.  Chyba że kuzynka mi gwizdnie, bo wpada w piątek i obie się do fryzjera wybieramy. Obiecałam jej kilka kosmetyków, nich ma kobieta pracująca coś z życia . 

Nie kupię go i kosmetyku podobnego, bo tylko dla zapachu nie warto. Jednak uważam że może on okazać się dobry dla osób z cienkimi, delikatnymi włosami. Które preferują lekkie kosmetyki. 

 
Wolicie lekkie kosmetyki do włosów, 
czy może serum lub olejki?



19.11.2013

Trochę o mnie !!!

Dziś nie kosmetycznie,za to poczytacie sobie o mnie -jeśli oczywiście macie ochotę. Czemu? Chyba nie jest Wam obca zabawa Liebster Blog Award ! Więc nie zagłębiam się w szczegóły, powiem jedynie że nominowały mnie 3 osoby.


Paulina Fizyczak prowadząca blog Cudzoziemka w Raju Kobiet
Izis She prowadząca blog Z miłości do




Pytania od Pauliny
1. Wymień trzy cechy Twojego charakteru, których chciałabyś się pozbyć.
 Za bardzo wszystko przeżywam i biorę do siebie, potem rozmyślam i rozkładam na czynniki pierwsze.
Za często i za szybko wyciągam pomocną dłoń, ludzie często to wykorzystują.
Trudno mi czasem wytrwać w jakimś postanowieniu, przedsięwzięciu - słaba wola, może niezdecydowanie, lub za dużo srok na raz chcę za ogon złapać.
 2. Kto jest twoją inspiracją?
Obecnie mój brzdąc, gdy patrzę na niego cały świat nabiera kolorów. chociaż czasem doprowadza mnie do białej gorączki;).


  3.  Czego się najbardziej boisz?
Utraty bliskich.
4. Czy wierzysz w horoskopy?
Nie,ale lubię je czytać.
5. W jaki sposób można zapobiec tragediom na świecie?
Może nie tragediom,ale takim codziennym nieszczęściom, małym smutkom. Często przechodzimy obojętnie, gdy komuś dzieje się źle.Wystarczy serdeczny uśmiech, dobre słowo,wyciągnięcie pomocnej dłoni do drugiej osoby.
6. Trzy rzeczy, które zabrałabyś na bezludną wyspę?
Nóż, zapałki i sól.
7. Miejsce, które chciałabyś odwiedzić? Dlaczego?
Marzą mi się góry. Niekoniecznie w sezonie, nawet chyba wolałabym pojechać latem lub jesienią. To moje marzenie z dzieciństwa. Chciałabym sama obejrzeć te piękne krajobrazy i być bliżej nieba;).
8. Co chciałabyś robić w życiu? 
Mieć swój biznes, taką kwiaciarnię w której czekając na bukiet można byłoby wypić dobrą kawę lub lampkę wina i zjeść pyszne ciacho.
9. Czy wierzyć w reinkarnację?
Nie.
10. Czy chciałabyś stać się sławna poprzez bloga?
Nie i raczej mi to nie grozi ;).
11. Twoje marzenie<wymień tylko jedno>
 Mały domek z poddaszem, otoczony ogródkiem, trochę na odludziu .



Pytania od Izis She
1. Ulubiona pora roku i dlaczego?
Jesień, ciepła, kolorowa. Nostalgiczna, zmusza do refleksji - jest chyba taka jak ja.
2.Zwierzę ,pupil, czy przyjaciel rodziny?
No raczej wręcz członek rodziny;). Teraz mój pisak zachowuje się jak moje drugie dziecko.


3. Z czym kojarzy Ci się dobroć serca?
Z tym jacy jesteśmy na co dzień.  
4. Ulubiony film?
Ania z Zielonego Wzgórza i Przeminęło z Wiatrem.
5.Matka Sukcesu czy Matka Polka?
Na razie Matka Polka, nie licząc małych sukcesów blogowych ;P.
 6.Rękodzieło, czy hobby, czy cieszący oko gadżet?
Czasem uda mi się coś stworzyć samodzielnie i nawet jest to ładne. Nie mam dwóch lewych rąk i mam małe zdolności manualne ,ale ostatnio brak mi czasu.
7.Ulubiony a zarazem uniwersalny kosmetyk wg Ciebie?
To przede wszystkim oleje , są naturalne i można nimi smarować wszystko.Obecnie używam migdałowego.
8.Zimą ciepło i wygoda czy elegancja i klasa?
Aktualnie ciepło i wygoda, bo przeważnie wychodząc gdziekolwiek muszę ubrać i zapakować w wózek Ksawcia no i wziąć ze sobą jeszcze psa. Więc postępuję praktyczniej. Czasem zdarzy mi się "odstawić" jak TŻ jest w domu;).
9.Idealny balsam do ciała, który poleciałbyś przyjaciółce?
Nadal szukam ideału.
10. Jaki kraj marzy Ci się odwiedzić?
Chiny;)
11.Jaką potrawę chciałabyś skosztować, której nie próbowałaś? 

Pytania od Asi
1. Wolisz Święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocne?
Stanowczo Boże Narodzenie.
2. Określając siebie ,uważasz że jesteś optymistką, realistką czy pesymistką?
Jestem realistką lubiącą bujać czasem w obłokach.
3. Bardziej interesujesz się ciuchami czy kosmetykami?
Jednym i drugim, ale ciuchami akurat dziecięcymi - to mój fiś ;) ostatnio.
4.Jakich trzech rzeczy nie może zabraknąć w Twojej torebce?
Batonik, telefon i perfumy.
5.Mocny makijaż, czy delikatny? w jakim czujesz się najlepiej?
Maluję się delikatnie, odzwyczaiłam się od mocniejszych wersji. Bardzo lubię makijaże typu nude.
6. Miałaś jakiś pseudonim w dzieciństwie?
ruda ;P
7. Wyobraź sobie,że świat stanął w miejscu na godzinę, co robisz?
Napad na bank ;);)
8.Bardziej podobają Ci się włosy kręcone, czy gładkie proste?
Takie których aktualnie nie mam. Lubię i słodkie sprężynki oraz gładką, błyszczącą taflę prostych włosów.
9. Jakich kosmetyków masz najwięcej?
Pomyślę... policzę, najwięcej pielęgnacyjnych -czyli kremów do twarzy,do rąk, balsamów,olejków i olei. 
10. Kuchnia polska czy włoska? Jaka bardziej Ci smakuje?Jestem wszystko żerna pod warunkiem że jest smacznie przyrządzone i ładnie podane. I do tego deser i lampka wina i jestem w niebie.
11. Książka czy film? Co wolisz? 
Leń przeze mnie przemawia,ale wybieram film.

Trochę mi to zajęło,więc żeby nie było nudno, nominacje i moje pytania umieszczę w oddzielnym poście. 


 Udało Wam się przez to jakoś przebrnąć? ;)
Pozdrawiam
 



Marokańskie złoto

Sklep Orientalny Casablanca organizuje ciekawą akcję dla blogerek, dzięki której można przetestować wybrany olejek (szczegóły tutaj).


źródło Sklep Orientalny Casablanka


Kilka olejków zwróciło moją uwagę, jednak na pierwszym miejscu znalazł się Olejek Arganowy , nazywany Marokańskim Złotem. Dlaczego? Kto używał ,ten zapewne zna jego wspaniałe właściwości.Do mnie przemawia to,że pomaga on ujędrnić skórę, walczyć z cellulitem i moim utrapienie, rozstępami po ciąży. A także opóźnia procesy starzenia oraz troszczy się o zdrowie i piękno włosów.

Olejek arganowy będę mogła stosować samodzielnie, lub jako dodatek do maseczek, balsamów,masek do włosów. 

Więc trzymajcie za mnie kciuki;),żeby owy olejek trafił w moje ręce i z dnia na dzień sprawiał,że  moja skóra będzie gładsza, a włosy bardziej błyszczące. 


Pozdrawiam serdecznie
Ps.Dziś czeka Was jeszcze jedna notka 

 

16.11.2013

Bingo Spa - zbiorcze pierwsze wrażenie ...

Tak się stało i wyszło jak wyszło .Dziś nieco o próbkach. Nie będzie to recenzja, gdyż jak można w zgodzie ze sobą napisać szczerą opinię o kosmetyku, na podstawie 1 góra 2 próbek.  Ale chcąc być fair i wywiązać się z umowy , skreślę słów kila o poniższych próbkach od Bingo Spa.


Serum kolagenowe brzuch uda pośladki, miałam szczęście testować już wcześniej, więc proszę o zapoznanie się z opinią tutaj <klik klik>



Delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA

Redukuje zaskórniki i zmniejsza rozszerzone pory. Reguluje wydzielanie sebum.  Ogranicza ilość wyprysków i blizn potrądzikowych. Rozjaśnia plamy pigmentacyjne. Wpływa korzystnie  również na głębsze warstwy skóry. Nawilża. Nadaje skórze gładkość, promienny wygląd i delikatny zapach.

Zalecany do pielęgnacji skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej z tendencją do powstawania zaskórników.

I ode mnie ...

Krem jest koloru białego, o delikatnej konsystencji i ładnym zapachu, mi wydaje się że lekko wiśniowym. Łatwo się rozprowadza i na całą twarz wystarczy go niewiele. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy.

Dostępność:sklep firmowy

Cena: 22zł/100g



 
Pełna nazwa: Najmocniejszy koncentrat cynamonowo - kofeinowy z papryką


Preparat BingoSpa skoncentrowany o bardzo silnym działaniu .
Zawiera maksymalną ilość aromatu paprykowego, olejków: cynamonowego, goździkowego i pomarańczowego oraz kofeiny, które są najskuteczniejszymi, aktywnymi substancjami redukującymi podskórną tkankę tłuszczową będącą  przyczyną powstawania cellulitu.

Koncentrat BingoSpa szczególnie polecany jest jako kuracja zmniejszająca widoczność cellulitu lub sytuacjach silnie wpływających na pogorszenie stanu skóry - zmęczenie, stres, niewłaściwa dieta.

Polecany również osobom z nadwagą lub po intensywnym odchudzaniu, u których skóra jest mało elastyczna, przesuszona, ze skłonnością do wiotczenia.


Ode mnie...

Już niestety sama nazwa wprowadza w błąd, bo na saszetce nie ma tego "najmocniejszy" co daje wiele do myślenia. Pewnie,gdyby informacje były dokładniejsze, użyłabym go inaczej. Miałam do dyspozycji 2 próbki po 10 g. Preparat ładnie pachnie. Zrobiłam próbę uczuleniową i preparat przeszedł ją pomyślnie. Pierwsza aplikacja trwała 5 min, posmarowałam brzuch i owinęłam folią spożywczą. Zużyłam pół saszetki. Dałam radę chociaż piekło, również po zmyciu koncentratu jakieś 20 minut skóra była czerwona i nadal szczypała. 
 


Po kilku dniach znów zaaplikowałam sobie serum i uparcie czekałam do 15 minut, tak jak było napisane na odwrocie saszetki. Zużyłam też całą zawartość . I przez ten czas., myślałam że mnie coś trafi. Pieczenie było koszmarne ,jakbym się poparzyła. Nie wiem z czym to porównać, z poparzeniem słonecznym - bo też mi się zdarzyło. Stałam pod chłodnym prysznicem, wręcz zimnym z nadzieją że mi ulży i co , i nadal to szczypanie. Myślałam że się wścieknę, a skóra była buraczkowa i w końcu przyszedł ratunek. Butelka zimnego Żubra, którą przykładałam dobrą godzinę i w końcu mi ulżyło. 
Zdjęcia są z pierwszego użycia, stwierdziłam,że już straszyć Was nie będę. Poza tym odechciało mi się serdecznie. I jaki z tego wniosek, można się zrazić do kosmetyku z powodu niewystarczających info na "próbce" ;(. Jak sobie potem doczytałam, dla wrażliwców lepiej mieszać koncentrat z balsamem i nakładać go naprawdę niewielką ilość...

Dostępność: sklep producenta ,

Cena: 3,00 zł/10 g -saszetka,199 zł za 1000 g


Krem na cellulit i rozstępy 
BingoSpa o delikatnej, lekkiej konsystencji doskonale się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Bogaty kompleks aktywnych składników zawierający L-karnitynę, kofeinę, imbir i rozpuszczalny kolagen usprawnia mikrokrążenie oraz funkcjonowanie tkanki łącznej, zwiększa odporność skóry na rozciąganie, poprawia jej gładkość, jędrność i elastyczność.
Ode mnie...
Ładnie pachnie, ma przyjemną, średnio gęstą konsystencję. Pachnie podobnie do Brzoskwiniowego Balsamu do Dłoni Bingo Spa, po chwili czuć dodatkowo kwaskowatą woń imbiru. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Próbkę zużyłam pomiędzy zabiegami koncentratem.
Dostępność:sklep firmowy
Cena: 24 zł/500 ml







Cóż nie tylko ja zostałam poczęstowana próbkami ze względu na niską "poczytalność" ;). Gdybym częściej zaglądała do SPAMu w poczcie, to bym wiedziała co mnie czeka. 



Komputer mnie dziś nie lubi:(
Jak widać mam dwa kolory tekstu!!
I już zostawiam to w spokoju ;P