31.08.2022

Nanushki i nie ma nudy ! Pary nie do pary, czyli niezwykłe skarpetki

Witajcie! Wakacje powoli dobiegają końca, jednak możemy się cieszyć jeszcze piękną pogodą. Powoli jednak większość z nas skłania się ku zmianie garderoby. Lekkie, przewiewne sukienki, krótkie spodenki czy ażurowe topy muszą się z nami pożegnać i zrobić miejsce lżejszym narzutkom, narzucanym kardiganom czy welurowym, milusim dresikom. Większość wakacji przelatałam w klapkach, ale powoli czas na zakryte buty, a co za tym idzie skarpetki. Nie bądźmy nudni! Wejdźmy z nowy sezon modnie i z przymrużeniem! 

nanushki skarpety , pary nie do pary

Jestem z tego gatunku co wiecznie gdzieś w środku ma duszę i wyobraźnię dziecka. Dlatego cieszą mnie kolorowe, niebanalne dodatki. Nie zawsze jest okazja czy odpowiednia sytuacja,aby zaszaleć z inwencją. Jednak małe akcenty sprawiają, że czuję się lepiej. Takim sprawdzonym sposobem są dodatki, które mogą chociaż nie muszą rzucać się w oczy. Fajna opaska, bransoletka lub mega zabawne skarpetki to detale, które odmienią każdą stylizację i nadadzą jej osobistego wyrazu. 

I tu zdradzę wam mój sekret i hit tej jesieni, a mianowicie kolorowe skarpetki nie do pary od Nanushki. Pomysłowe, kolorowe i takie " z jajem" to propozycje, które was oczarują. W sklepie znajdziecie klasyczne propozycje, także te dla panów i dzieci, czy stópki. Jednokolorowe i we wzory, ale prym wiodą jak już wspominałam "pary nie do pary". Przy każdej takiej parze mamy zabawny opis. Wybierając skarpety możecie sprawdzić na ile pasuje on do was i waszego usposobienia. Trzeba mieć wiele dystansu do siebie i wyobraźni, aby stworzyć te intrygujące printy oraz zaskakujące opisy.  

Spiky Mike 

Niby taki uroczy, taki słodki i kochany, a w rzeczywistości to niezły rebeliant-rozrabiaka. Doskonale wie, że ten cukrowy wizerunek zupełnie nie wskazuje na jego zamiłowanie do psot i nieznośny charakter i perfidnie to wykorzystuje. Bo któż by się spodziewał, że taki słodziak, w teorii przyjaciel, wbije ni z tego ni z owego kolec w plecy? Jego ulubionym żartem jest wybieganie w nocy przed rozpędzone samochody. Tłumaczy się potem, że to tylko prank, że vloga kręcił... No i jak takiemu zaufać?


Zdarzało się wam w zamierzchłych czasach dostać d babci, czy cioć skarpety w prezencie. Tak wiem, to był niezły obciach. Ta era dzięki niebanalnym skarpetom od Nanushki minęła bezpowrotnie. Powiem inaczej, zwłaszcza takie "niedoparki" są świetnym pomysłem na niezobowiązujący podarek dla kolegi ze szkoły, czy koleżanki, albo dodatek do prezentu dla najbliższych. Osoby z poczuciem humoru będą z pewnością zachwycone. 

Slow Moe

Mając do dyspozycji tylko jedno życie, oczywistym jest, że należy maksymalnie je wykorzystać, na przykład poświęcając czas na odpoczynek, ewentualnie na relaks, chociaż urlop i wakacje też nie są złym pomysłem. On wszystkie te patenty ma opanowane do perfekcji - wszakże jego egzystencja opiera się w głównej mierze na "zaraz", "potem" i "nie teraz". Wielu zazdrości mu tego zen, a sposób na jego osiągnięcie jest przecież banalnie prosty: wystarczy dokonać sensownego i racjonalnego wyboru między obowiązkami a odpoczynkiem.


 Modele, które wybrałam sięgają sporo poza kostkę. Dostępne są trzy warianty rozmiarów do 39, do 43 i do 46. Jeśli nie jesteście pewni wariantu, zawsze warto wybrać te większe i nie będą wtedy bardzo obcisłe. Ja nie lubię właśnie za ciasnych skarpet, bo i bez tego czasem nogi mi puchną. Skarpety od Nanushki są wytrzymałe, nie odkształcają się i nie kulkują. Kolory są nasycone i nie blakną z kolejnym praniem. Są świetnym dodatkiem do codziennego ubioru, jak i wyjściowego w odpowiednim połączeniu. 

Dual S(h)ock

Statystycznie na jedno łóżko przypada przynajmniej jeden dorodny potwór chowający się pod nim. Nic w tym wesołego, zwłaszcza, gdy po zgaszeniu światła trzeba wskoczyć pod kołdrę. Na szczęście istnieje teoria mówiąca o tym, że posiadanie własnego potwora może odstraszyć te inne, bardziej niebezpieczne. Problem w tym, że nie znalazł się jeszcze śmiałek, który by to potwierdził. W każdym razie nowe potworzaste skarpetki na pewno nikomu nie zaszkodzą, a jest szansa, że przepędzą codzienne i conocne strachy oraz problemy.


Stopy noszą nas cały dzień, więc czemu  nie nie zadbać i nie ubrać ich w świetnej jakości skarpety. A kolorowe nadruki sprawią, że dzięki dobremu nastrojowi nic nie będzie nam straszne. Do botków, trampek, czy do kocyka w domowym zaciszu - skarpetki Nanushki będą idealne. Zabawne skarpetki, idealne do zwariowanej stylizacji dla mniejszych i większych, więc nic tylko wybierać te najfajniejsze! 

A Ty jakie skarpety dziś ubierzesz? :)





28.08.2022

Oliwka nie tylko dla dzieci / Himalaya Herbals

Witajcie! Czy zdarza wam się podbierać kosmetyki dzieciom? Nic dziwnego, gdyż są delikatne, nie uczulają i często pachną słodko i delikatnie. Ksawery ma już prawie 10 lat i nie jest już maluszkiem. Niemniej z powodu na alergię i suchą skórę wracamy do produktów dla tych najmniejszych. Jednak należę do tego grona ludzi, którzy kupują kosmetyki dedykowane dla dzieci do własnego użytku.

Chyba nikomu nie muszę przedstawiać topowego produktu dla dzieci jakim jest oliwka. Część z nich nie jest jakaś nadzwyczajna, a w swoim składzie ma ciekła parafinę i tym podobne. Jednak muszę podkreślić że takie substancje znajdują się często w aptecznych i profesjonalnych produktach na AZS, służą do pielęgnacji osób chorych na cukrzycę lub skóry dotkniętej odleżynami. 

Obecnie mamy do dyspozycji także oliwki z dodatkami, które nadal oparte są na olejach mineralnych. Są jednak wzbogacone o inne dobroczynne składniki. Mamy też na rynku dostępne naturalne wersje oliwek bez właśnie silikonów, parabenów czy olejów mineralnych. Taką właśnie oliwką jest ta od Himalaya Herbals.
Oliwka dla dzieci Himalaya Herbals w swym składzie zawiera m.in olejek słonecznikowy i sezamowy, oliwę z oliwek, aloes oraz ekstrakty z ajuvedyrskich ziół. Kosmetyk można stosować przed i po kąpieli. Można też dodać kilka kropel do letniej wody. Oliwka nawilża, odżywia, działa kojąco, ale także przeciwzapalnie. Posiada lekko ziołowy zapach.Oliwka chroni skórę przed utratą wody, uelastycznia ją i sprawia, że staje się miękka i miła w dotyku.

Oliwka Himalaya najlepiej sprawdza się nałożona na jeszcze wilgotną skórę. Można jest także używać do demakijażu. Świetnie rozpuszcza nawet wodoodporny makijaż. Można też połączyć ją z emulgatorem i stworzyć świetny olejek myjący idealny do suchej skóry.


 


22.08.2022

Chłodząca końska maść z konopiami

Witajcie! Nie lubię faszerować się tabletkami, dopóki nie muszę. Niestety dokuczają mi nawracające bóle pleców, stawów, mięśni czy ścięgien. Praca fizyczna w niesprzyjającej temperaturze nie sprzyja poprawie mojego stanu,a wręcz nasila dolegliwości bólowe i związany z tym dyskomfort. Dlatego chętnie sięgam po maści i mazidła, które mogą ukoić i chociaż częściowo złagodzić doskwierający mi ból.

Niektórzy preferują maści o działaniu rozgrzewającym. Ja także czasem sięgam po takie specyfiki. Zwłaszcza jeśli chodzi o bóle pleców i kręgosłupa. Jednakże, gdy chodzi już o dolegliwości związane z nogami wolę takie produkty, które chodzą i tym samym przynoszą dodatkową ulgę.
Maść końska to chyba mazidło, które zna każda z nas. Spotkać je można w drogeriach, aptekach, ale nawet w marketach. Ceny też są różne. Niekiedy można upolować dobry produkt wcale nie wydając na niego majątku. Maści końskie dzielą się na te rozgrzewające i chłodzące. Część składników powtarza się w obu wersjach. Wspólnym mianownikiem jest też działanie rozluźniające i przeciwbólowe. 

Maść końska to połączenie wyciągów z ziół razem z olejkami eterycznymi. Tradycyjne receptury wzbogacane są różnymi składnikami aktywnymi. Także i tu pojawił się w końcu olejek CBD, który chętnie dodawany jest do różnych maści i kremów.
Lekko błękitna maść końska Virde ma specyficzny, ziołowy zapach, który dłużej utrzymuje się na skórze. Jest bardziej żelowa,ale z subtelnym poślizgiem. Łatwo rozprowadzić ją na skórze. Nadaje się do masażu, który kojąco wpływa na mięśnie. Używam jej praktycznie do całego ciała, chociaż z dużym upodobaniem smaruję nią moje biedne, wiecznie zmęczone i obolałe nogi. Ze względu na pajączki i siniaki nie sięgam po produkty rozgrzewające do tych miejsc. Chłodząca wersja jest idealna do zmęczonych nóg. Zdają się być lżejsze. Subtelne odczucie chłodu wspaniale rozluźnia i relaksuje. Następnie przychodzi stopniowo łagodzenie dolegliwości bólowych. 

Chłodząca maść końska przyda się w każdym domu, gdzie jest ruchliwe, wiecznie pobijane dziecko. Ksawery ma większe zdolności do zbierania siniaków niż ja. Stłuczenia też są u niego normą. O ile skóra nie jest zadrapana, śmiało możemy aplikować maść już nawet u 6 latka. Dzięki zawartym składnikom maść także wspomaga zmniejszenie opuchlizny i regenerację skóry.

Maść końska chłodząca idealnie nada się dla osób, które pracują w pozycji stojącej, czy mają problemy z narządami ruchu. Poradzi sobie z obrzękami i stłuczeniami. Ponadto jak już wspominałam działa rozluźniająco  i przeciwbólowo. Należy ją stosować kilka razy dziennie na problematyczne miejsca.  Jeśli natomiast doskwierają wam bóle reumatyczne czy zwyrodnieniowe odpowiednia będzie maść rozgrzewająca. Niewielkim kosztem możecie poprawić komfort poruszania się i złagodzić ból.

21.08.2022

Eliksir do cery ładnej ze srebrem, ceramidami i zieloną herbatą Shamasa

Witajcie! Dziś opowiem wam o genialnym serum, a właściwie eliksirze od naszej genialnej, polskiej marki tworzącej kosmetyki naturalne czyli Shamasa. Kosmetyk zwiera całą moc składników zapewniających skórze kompleksową pielęgnację i ochronę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Nadaje się do każdego typu cery, w tym wrażliwej, a w szczególności do skóry dojrzałej i wymagającej intensywnej troski.

Eliksir do cery ładnej Shamasa poza srebrem, ceramidami i zieloną herbatą zawiera także jojobę, skwalan, opuncję figową oraz formułę IBR-TCLC z żółtych pomidorów. Dedykowany głownie cerom dojrzałym poprawi kondycję skóry twojej oraz przyjaciółki i siostry. Zwłaszcza teraz, gdy lato dopisało, a słońce nie jest zbyt korzystne dla skóry i jej kondycji. Dzięki mocy natury połączonej z technologią otrzymaliśmy skuteczne serum o szerokim spektrum działania!
Eliksir Shamasa umieszczono w szklanej, ciężkiej buteleczce z pipetką. Kosmetyk jest olejkowy, ale o lżejszej, przyjemnej, acz treściwej konsystencji. Odżywczy i regenerujący, ale nie tak tłusty jak tradycyjne oleje. Wygładza i uelastycznia naskórek, dzięki czemu zmarszczki ulegają spłyceniu. Cera ponadto jest chroniona przed słońcem, zaś przebarwienia są znacznie mniej widoczne, a skóra odzyskuje naturalny, zdrowy koloryt. 

Dzięki doskonale dobranym składnikom eliksir nie obciąża skóry. Jest wręcz przeciwnie. Na mojej buzi jest znacznie mniej krostek i wyprysków. Skóra wydaje się być czystsza i zdrowsza. Zauważyłam także mniejsze przetłuszczanie się skóry i to nawet w upalne dni.
Uwielbiam eliksir Shamasa i cieszę się, że je testuję i mogę się z wami podzielić pozytywnymi efektami jego stosowania. Serum jest wydajne i wspaniale uzupełnia moją wieczorną pielęgnację. Nakładam je na twarz przygotowaną mgiełką z hydrolatu bądź aloesem w żelu. Następnie aplikuję odrobinę eliksiru na opuszki palców i subtelnie masuję skórę twarzy, szyi i dekoltu. Podczas delikatnego masażu składniki serum lepiej przenikają przez naskórek. Dzięki eliksirowi skóra jest miękka, dopieszczona, ukojona i otrzymuje właściwą dawkę pielęgnacji. Rano budzę się ze świetlistą i odżywioną skórą, miłą w dotyku i delikatną.

Eliksir Shamasa używam już drugi miesiąc i dzięki wydajności ten kosmetyk będzie mi towarzyszył w jesiennym przesileniu. Będę mogła utrzymać dobry stan skóry, a ewentualne efekty uboczne po lecie zminimalizować przez regularną kurację eliksirem. Połączę go wtedy z intensywnym złuszczaniem, być może wybiorę kwasy.

Eliksir Sahamasa do cery ładnej faktycznie sprawia, że cera z dnia na dzień staje się ładniejsza oraz zdrowsza. Wydajność kosmetyku równoważy cenę. Oczywiście miejmy też na uwadze świetny skład i jakość wykorzystanych półproduktów oraz dbałość o jakość kosmetyku. Wszystko to sprawia, że warto sięgnąć po eliksir marki Shamasa.


 

20.08.2022

Rozświetlający balsam do ciała Magic Bronze od Bielendy

Witajcie! Jak to czasem mówią, nie wszystko złoto co się świeci, to jednak odrobina blasku dodaje skórze zdrowego akcentu. Zwłaszcza ciało muśnięte słońcem pięknie się prezentuje z subtelną poświatą. Jeśli chodzi o twarz to oczywiście możemy wspomóc się rozświetlaczami ze złotymi tonami lub drobinkami. Kosmetyki do ciała oferują nam także spory wachlarz możliwości w tej dziedzinie. Możemy skusić się na mieniące się mgiełki, lekkie balsamy, mleczka, a także olejki. Poza efektem rozświetlenia i podkreślenia opalenizny posiadają one również inne właściwości pielęgnujące.

Jak już nieco się "opaliłam" to postanowiłam, że warto by nadać skórze takiego fajnego, zdrowego blasku. Nie zawsze w upalne dni olejki to dobra sprawa, bo później wszystko się klei. Skusiłam się więc na rozświetlający balsam ze złotą perłą marki Bielenda. Niewątpliwie szata graficzna przyciąga potencjalnego kupującego. Jest idealnie skomponowana i nastraja optymistycznie. Kojarzy się z latem i przygodą.
Sam balsam to coś między kremem, a mleczkiem o jasnym, lekko beżowym zabarwieniu. Drobinki w nim zawarte są nienachalne. Raczej nie brokatowe, a bardziej jak delikatny pyłek. Zapach kosmetyku jest lekki, świeży i nie nużący. Idealny na letnie dni. Balsam zgodnie z przeznaczeniem dużo lepiej prezentuje się na opalonej skórze i wtedy ten efekt jest zadowalający. 

Balsam szybko się wchłania, pozostawiając satynową powłoczkę. Kłopot robi się wtedy, gdy na dworze jest już bardzo gorąco. Skóra niestety po tym kosmetyku pod wpływem temperatury robi się szybciej klejąca i przyciąga wszelkie drobinki. Jeśli pogoda jest letnia, ale nie tropikalna owszem, wtedy balsam się spisuje. Możecie go tez użyć na wieczorne wyjścia. Tu nie będzie tego problemu, że jest za ciepło.

Balsamu rozświetlającego Magic Bronze  nie używam jako kosmetyku stricte pielęgnacyjnego, ale jestem zadowolona z jego właściwości nawilżająco odżywczych. W swoim składzie ma dość wysoko masło Shea, które moja sucha skóra bardzo lubi. Systematycznie próbuję zużyć zwartość opakowania, ale będzie mi dość trudno ponieważ jest to jak dla mnie kosmetyk na dzień. Dość rzadko bowiem imprezuje, a efekt blasku do poduszki mi nie potrzebny.


Balsam rozświetlający Magic Bronze to doskonała opcja dla osób lubiących skórę muśniętą słońcem. Dzięki niemu ładnie podkreślimy opaleniznę, a jednocześnie zadbamy o pielęgnację ciała latem.

17.08.2022

Wybielająca pasta do zębów od Farmasi

Witajcie! Pasta do zębów to  konieczny artykuł higieniczny, ale często nie za bardzo zwracamy uwagę na jej skład. Myjemy zęby przynajmniej dwa razy dziennie, a uśmiech jest ozdobą naszej twarzy, więc chyba warto przyjrzeć się temu akurat produktowi. Obecnie mamy mega wybór przeróżnych past do zębów o zróżnicowanym działaniu, składzie i cenie. Wbrew pozorom na skuteczne i delikatne pasty nie trzeba wydawać majątku. Pamiętajmy także, że pasta to tylko część pielęgnacji i higieny jamy ustnej.

Produkty wybielające  do zębów  są chętnie stosowane przez większość z nas. Najczęściej wybieramy pasty, które są ogólnie dostępne i działają stosunkowo mało inwazyjnie. Pasta oczywiście nie może równać się z zabiegiem profesjonalnym u stomatologa, lecz może znacząco poprawić biel naszego uśmiechu. Stopień wybielenia zależy także od predyspozycji, stanu naszego szkliwa, a także przyzwyczajeń żywieniowych.

Pasta wybielająca Farmasi to łagodna w smaku, lekko miętowa i przyjemnie odświeżająca pasta. Doskonale doczyszcza każdy zakamarek, czuję się tą gładkość. A zarazem pasta jest łagodna i nie szczypie w język. Polubił ją nawet mój 9 letni syn, który zazwyczaj wybiera owocowe warianty produktów do higieny jamy ustnej.
Moje ząbki nie są specjalnie białe i nigdy nie były. Jednak po zużyciu całej tubki widać delikatną różnicę w odcieniu. Nie zauważyłam żadnego przykrego dyskomfortu podczas mycia zębów i tuż po, co jest niezwykle istotne przy mojej nadwrażliwości.
Pasta do zębów Farmasi jest przyjemna w użytkowaniu. Nadaje się dla całej rodziny, w tym większych dzieci. Chętnie wypróbuję inne produkty do higieny jamy ustnej Farmasi.
 
 
W higienie jamy ustnej ważna jest systematyczność. Może nie każdy z nas jest obdarzony uśmiechem prosto z Hollywood, ale możemy wyglądać schludnie i cieszyć się świeżym oddechem i zdrowymi ząbkami. 



16.08.2022

Żel aloesowy Dr. C. Tuna / Farmasi

Witajcie! Dziś przypomnę zalety wszechstronnego i tak lubianego żelu aloesowego. Znacie zapewne roślinę o tej nazwie o cudownych właściwościach. Dzięki technologii i rozwojowi przemysłu kosmetycznego mamy możliwość korzystania z mocy aloesu na co dzień. Aloes bowiem posiada nie tylko właściwości pielęgnacyjne, ale także lecznicze. Dlatego to niezbędnik w kosmetyczce ale również w domowej apteczce.

Żel aloesowy Farmasi  to już kolejny żel z tej rośliny w moim użytkowaniu.  Ma postać delikatnej, przezroczystej galaretki o przyjemnym, łagodnym zapachu. Umieszczony został w plastikowym słoiczku. Takim jak przeważnie pakuje się kremy do twarzy. Żelu nie stosuję samodzielnie. Przeważnie mieszam do z olejkami, dodaje do serum lub stanowi dla mnie podstawę bazową dla innych kosmetyków. Lubię i cenię go w swojej pielęgnacji, ale używam go w mniejszych ilościach. Czasem sięgam po niego także podczas skaleczeń czy otarć, głównie u młodego.

Warto zainwestować z żel aloesowy ponieważ jest nieinwazyjny oraz bardzo rzadko uczula, a ma mnóstwo zalet. Żel aloesowy nie tylko nawilża czy regeneruje naskórek, łagodzi różne problemy skórne, rozjaśnia przebarwienia. Żel aloesowy działa także bakteriobójczo i przeciwgrzybiczo.
Żel aloesowy jest ponadto bardzo prosty w obsłudze. Aplikujemy go bezpośrednio na skórę lub włosy. Nadaje się do pielęgnacji każdego typu skóry, w tym wrażliwej czy trądzikowej. Warto stosować go przy cerze przetłuszczającej i z dotkniętej egzemą. Sprawdzi się także przy pielęgnacji stwardniałych i przesuszonych partii ciała, takich jak stopy, kolana i łokcie. Jeśli dokuczają wam wypadanie włosów czy inne problemy z skórą głowy także żel aloesowy może być świetnym sprzymierzeńcem.
Jak widzicie aloes można aplikować właściwie na każdą część ciała. Poleca się także doustne przyjmowanie aloesu w wielu schorzeniach(oczywiście żelu do tego przeznaczonego). Dobroczynne działanie ma ogromne, a znikome właściwości uczulające. Jest nawet przeciwnie, gdyż wielu osobom regularnie korzystającym z żeli aloesowych przynoszą one ulgę i ukojenie dla skóry.
Aloesowa galaretka pomaga mi głownie przy zmianach skórnych. No i nie ukrywajmy, latem gdy temperatury rosną warto jest zmienić pielęgnację na nieco lżejszą. Żel wspomaga naturalne nawilżenie mojej skóry i chroni ją przez różnymi paskudztwami na jakie jest narażona. Może nie wybieli moich piegów, ale delikatnie rozjaśni cerę i doda jej blasku. Warto pamiętać, aby wybierać żele aloesowe z dużą zawartością aloesu i bez zbędnych dodatków.
 

 

 

15.08.2022

Aloesowy zastrzyk pielęgnacji od Yumi / Nowości / Które serum wybierzesz?

Witajcie! Yumi to polska marka kosmetyków opierających swoje doskonałe działanie na aloesie. Dziś chciałam wam przybliżyć najnowsze dzieła pochodzące od Yumi, czyli niewielkie shoty aloesowe o wielkiej mocy! Wyglądają uroczo, ale niech nie zwiedzie was ta słodycz opakowań. Kolorowe maleństwa to ukojenie dla skóry i walka z różnymi problemami. Pięć wersji dla różnych potrzeb cery.

yumi aloeosowe shoty do twarzy
Zacznę o tego, że Yumi to przede wszystkim bezpieczne kosmetyki prawie w całości wytwarzane z naturalnych składników i o wysokiej zawartości aloesu. Marka zyskała sobie już zaufanie wielu klientek i nie ma co się dziwić, gdyż jej obietnice nie są tylko sloganem reklamowym.
yumi aloe nowości do twarzy , aloesowe
Każde z nowych serum zapakowane jest w kolorowy kartonik, który cieszy oko. Wewnątrz skrywa się mała buteleczka z dozownikiem o przyjemnym zapachu.  Lekkie buteleczki są praktyczne, zaś pompki airless oczywiście higieniczne. Do wyboru mamy Serum Ekstremalnie Nawilżające Mango, Kompleksowo Regenerujące Serum Awokado, Normalizujące Serum przeciw Niedoskonałościom Arbuz, Rozświetlające Serum Grejpfrut oraz Wyrównujące Koloryt Serum Ogórek .
I kuszą nas nie tylko kolory opakowań, ale i składy tych lekkich, żelowych shotów Yumi. Ja rozpoczęłam aloesową przygodę z serum Arbuzowym oraz Awokado. Czyli rano oczyszczanie zaś wieczorem większa dawka pielęgnacji. Taka opcja na lato wypada znakomicie. Powoli będę zużywała te oba kosmetyki, a później przejdę do rozświetlającego i pozostałych. Składniki zawarte w każdym z serum przypadną do gustu mojej kapryśnej cerze. Ze względu zaś na lekką konsystencję wiem, że nie pozapycham porów i nie grozi mi wysyp niedoskonałości.
Serum Ekstremalnie Nawilżające podarowałam mamie, która z racji wieku potrzebuje specjalnie dobranych kosmetyków. Trochę zdziwiło ją jak lekkie serum może poprawić kondycję skóry. Stosowane jako baza pod krem, zaś wieczorem pod olejek świetnie motywuję skórę do odnowy. Zwiększa poziom nawilżenia, uelastycznia naskórek i łagodnie rozświetla cerę.



Aloesowe nowości Yumi to moc pielęgnacji dla naszej skóry. Rozpieszczają ją i aktywnie odpowiadają na tego, czego aktualnie potrzebuje. Jedne wspomogą walkę z niedoskonałościami, a inne cudownie nawilżą. A jeśli potrzeba ci intensywnej regeneracji także znajdzie się serum dla ciebie!