Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BingoSpa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BingoSpa. Pokaż wszystkie posty

3.05.2017

Artline Anti Aging, Przeciwzmarszczkowa kremowa maska z koleganem, elastyną i kwasem hialurownym



Witajcie

Artline od BingoSpa - profesjonalnie,ale czy skutecznie?



Majowy weekend nie zwalnia z odpowiedniego dbania o urodę. Więc dziś temat jak najbardziej w tej kwestii aktualny. Maseczki do twarzy lubię, aczkolwiek zazwyczaj używałam ich od wielkiego dzwonu. Albo po prostu jak mi się przypomniało, że je mam i wypadało by je zużyć przed utratą terminu ważności. Odkąd zakochałam się w serach, których nie potrzeba zmywać, całkiem odstawiłam maski. Aż się w końcu zmobilizowałam i włączyłam ten rodzaj kosmetyków do mojej pielęgnacji.




Składniki aktywne

Kolagen – regeneruje, uelastycznia, wygładza, zmiękcza naskórek

Elastyna – uelastycznia, nawilża

Kwas hialuronowy – wiąże wodę w naskórku, uelastycznia, poprawia sprężystość skóry

Olejek arganowy – działa przeciwstarzeniowo, reguluje nawilżenie, elastyczność, odżywienie skóry, reguluje pracę gruczołów łojowych

Olejek ze słodkich migdałów – działa łagodząco, odżywczo, pielęgnująco, zmiękcza naskórek, natłuszcza i nawilża.


Pojemność 135 gram

Cena 24 zł



Maska jest przeznaczona do zabiegów profesjonalnych i jest trzecim/ ostatnim etapem kuracji przeciwzmarszczkowej. Tak jak już kiedyś pisałam, kosmetyczne zabiegi w gabinetach są skuteczne w dużej mierze dzięki odpowiedniemu przygotowaniu skóry. Zaś sam zabieg składa się z kilku elementów. W warunkach domowych z pewnością warto zacząć od demakijażu. Jeśli mamy taką możliwość dobrze byłoby wykonać peeling. W zależności od potrzeb i stanu skóry mechaniczny, bądź enzymatyczny. Ułatwi on przenikanie składników zawartych w masce o wiele głębiej, a nie tylko powierzchownie. Zaś po usunięciu resztek maski ze skóry, powinniśmy wklepać swój ulubiony krem, bądź też olejek który zabezpieczy uciekanie substancji aktywnych.




Znów trochę pomarudzę i ponarzekam na opakowanie. Tak jak w przypadku serum, również maska musi u mnie stać " do góry nogami". Bo gęsta konsystencja w połączeniu w butelką z twardego plastiku, nie jest niestety najbardziej udana. Tu mały apel do producenta z mojej strony. Dobrze by było, a wręcz idealnie - aby w obu tych kosmetykach zastosować pompkę do dozowania! 




Pozostając w temacie konsystencji, faktycznie jak już na opakowaniu zostało napisane, maska jest kremowa. Gęsta, ale aksamitna i miękko prowadzi się po skórze. Pod wpływem ciepła lekko się topi. Zmienia też kolor w kontakcie ze skórą i z białej robi się przezroczysta. Zapach jest bardzo wyrazisty. Jakby perfumowany. Ale już po aplikacji mój nos się przyzwyczaja i w sumie przestaje zwracać na niego uwagę.



No tak, a teraz było by pięknie, gdybym napisała że ...? No właśnie, jak to jest z maską Artline przeciwzmarszczkową? Kosmetyk po nałożeniu na skórę  delikatnym masażu zaczyna dawać uczucie mrowienia i jakby ściągnięcia skóry. To drugie po czasie mija. Tak, wiem - na opakowaniu jasno i wyraźnie została umieszczona informacja, że na okolice oczu i ust nie stosować. A nie byłabym sobą przecież. Mam dość spory problem z worami pod oczami i że tak powiem to już nie ten wiek i nie ta kondycja:). Bardziej poważnie, to patrząc na moja mamę wiele przypadłości związanych z cerą mam po niej. Tak jest również z tymi worami pod oczami, czy szybką utratą jędrności skóry. U mnie bez systematycznego nawilżania ani rusz. Więc nałożyłam sobie trochę maski pod oczyska. A nuż najwyżej się łzami zaleje. Ani zapach ani skład nie spowodował u mnie podrażnienia ślepek. Chociaż na początku poczułam coś podobnego, jakbym sobie taśmę przykleiła i tak mnie naciągnęło. Jest moc! Dziwne, ale całkiem do przejścia to chwilowe uczucie. I cóż się stało? Oprócz naprawdę dobrego nawilżenia, skóra pod oczami jest napięta i bardziej elastyczna. No i można wyjść do ludzi. Nie robię tak często, bo jednak obawiam się o bunt spojówek. Jednak doraźne stosowanie maski Artline na okolice oczu sprawdza się w moim wypadku.

Na całej twarzy i szyi da się od razu zauważyć wzrost nawilżenia. Jest to kosmetyk o działaniu przeciwzmarszczkowym, ale dokładniej taki który opóźnia procesy starzenia. Faktem jest, że na zdrowej, zadbanej skórze znacznie później pojawiają się zmarszczki. Czy jednak radzi sobie z już istniejącymi niedoskonałościami? Tu już musiałam się wspomóc cerą dojrzałą i w tym celu wykorzystałam mamę. Stwierdzam, że jest progres. Buzia stała się pełniejsza. Owszem widać zmarszczki, ale wizualnie zdają się być mniejsze. Działa? Ależ tak! Mama jednak już bardziej narzekała na uczucie ściągnięcia podczas aplikacji maski. Myślę, że ona ma tak działać. Ze względu na naczynkową i podrażnioną skórę, odczuwała ten stan bardziej niż ja. Na końcu stwierdziła, że warto trochę pocierpień. No jakaż ona wyrozumiała czasami:).

 



Maska Artline przeciwzmarszczkowa to kosmetyk, który daje efekt już po pierwszym zastosowaniu. Rezultaty jej stosowania są jednak bardziej widoczne na cerze dojrzałej, wymagającej intensywnej kuracji przeciwzmarszczkowej.


21.04.2017

Artline HYDRA, Żelowe serum głęboko nawilżające / Nowa seria BingoSpa dla salonów kosmetycznych



Witajcie

Nowa odsłona BingoSpa



Nowa szata graficzna, inna nazwa! BingoSpa wprowadziło jakiś czas temu nową markę kosmetyków ARTLINE przeznaczoną do użytku w gabinetach kosmetycznych. W jej skład wchodzą serie :

HYDRA - kosmetyki dla skóry suchej i wrażliwej

ANTI AGE - kosmetyki do każdego rodzaju skóry

ESSENTIAL - kosmetyki do cery z objawami starzenia

DECOLORATION - kosmetyki dla skóry z problemami pigmentacyjnymi

Posiadam dwa kosmetyki ARTLINE, serum z serii Hydra oraz maskę należącą do Anti Age. Dziś skupię się na pierwszym z nich.




Seria HYDRA ArtLine zawiera :
  1. Żelowe serum głęboko nawilżające 150g
  2. Serum do skóry suchej, wymagającej głębokiego nawilżenia z olejem ryżowym 150g
  3. Kremowa maska kojąco- nawilżająca ze 100 % olejem ryżowym 150g
  4. Krem do okolic oczu z kompleksem odżywczym 150g
  5. Łagodzący krem do skóry suchej z filtrem mineralnym 150g
  6. Odżywczy krem do skóry suchej i wrażliwej 135g


Opis kosmetyku

Składniki aktywne :Witamina E najskuteczniejszy antyoksydant, wnika głęboko w skórę, zapobiega fotostarzeniu, wspomaga ochronę skóry przed promieniowaniem UV, wzmacnia naturalne właściwości ochronne skóry, poprawia barierę lipidową naskórka, dzięki czemu skóra staje się lepiej nawilżona, bardziej elastyczna.

Sposób użycia: żel nakładamy opuszkami palców na twarz, szyję i dekolt. Wmasowujemy lub wykonujemy masaż ultradźwiękowy. Po aplikacji usuwamy nadmiar preparatu i osuszamy skórę.
Przy aplikacji omijać okolice oczu i ust. Nie stosować w przypadku uczulenia na którykolwiek ze składników.




Serum umieszczono w małej, przezroczystej butelce. Seria Hydra wyróżnia się ciemno niebieskimi nalepkami informacyjnymi, na których widnieją białe napisy. Sfotografowanie przysporzyło mi nieco problemu, bo powierzchnia naklejki jest błyszcząca. Owszem, wygląda elegancko. A jak dla mnie, laika fotografa - jest czasem trudne. No i się trochę pożaliłam, to już wystarczy. Sama buteleczka jest wygodna, lekka. Zamknięcie z kilikiem działa bez zarzutu. Zawsze staram się stawiać pojemnik do góry dnem. Tworzywo z którego wykonano buteleczkę jest dość twarde, co w połączeniu z żelową konsystencją kosmetyku sprawia, że trzeba koniecznie potrząsnąć pojemnikiem aby kosmetyk z wnętrza wydobyć. To jedyna niewielka niedogodność.


Serum jak już wspominałam i z nazwy da się wywnioskować ma żelową konsystencję. Jest na tyle geste, że nie spływa ze skóry, ale też nie glutowate. Nie ma problemu z rozprowadzeniem kosmetyku na twarzy. Wystarczy niewielka ilość, a i szyję i dekolt możemy dodatkowo wysmarować. Polecam dozować produkt z umiarem. Mimo iż zaleca się go do masażu, sami zauważcie podczas stosowania, że wystarcza niewielka ilość. Nadmiar kosmetyku ze skóry należy usunąć. Jeśli napaćkamy go za dużo, trzeba będzie zastosować tonik, gdyż serum pozostawi lepki film. Więc jak to mówią, praktyka czyni mistrza i już wiem, ile jednorazowo potrzeba mi na aplikację.

Jeśli chodzi o kolor, serum nie jest zupełnie przezroczyste, trochę jakby zabielone. No i kwestia zapachu. Tu pewnie będzie dużo zwolenników jak i przeciwników. Serum pachnie dość intensywnie, chociaż dla mnie aromacik podczas nakładania nie robi problemu. I nawet po 2- 3 razach zaczął mi się podobać. Ot, tak jak z perfumami kwestia gustu. Obwiałam się trochę, że przy tych doznaniach zapachowych wystąpią także jakieś uczulenia. Nic takiego nie miało miejsca. Po czasie również zapach ulega złagodnieniu i nie gryzie się z innymi woniami kosmetyków pielęgnacyjnych.

 
Tak, serie kosmetyczne ARTLINE  są dedykowane salonom, tudzież jak kto woli gabinetom kosmetycznym. Jednak wiele z nich śmiało można z powodzeniem stosować w domowym zaciszu. Nie posiadam urządzenia do masażu ultradźwiękami, które zaleca producent. Sam masaż manualny po nałożeniu serum też przyspiesza wchłanianie i działanie kosmetyku. Dużą rolę odgrywa także odpowiednie przygotowanie skóry przed naszym domowym zabiegiem. Zauważcie, że idąc do kosmetyczki zawsze jest coś przed i koniecznie po. Wszystko jest okraszone cierpliwością, dokładnością i czasem. Mamy czasem wrażenie, że używając kosmetyków w domu nie doznajemy takich samych efektów. Ale często pomijamy tę grę wstępną i przytulasy na koniec jak to się wyrażę. Kiedy przyłożymy się i starannie przejdziemy przez kolejne etapy, a nie tylko ten zabieg właściwy, poczujemy różnicę. Bardzo miło jest też, uwierzcie mi - wykorzystać do pomocy koleżankę, mamę czy ciocię. Wtedy mamy taki full service. I jednak całe odczucie tego procesu jest o wiele bardziej przyjemne, niż gdy wykonujemy go samodzielnie. U mnie niestety nie ma tak dobrze. Zawsze to ja jestem ta malująca, układająca włosy, nakładająca maseczki e.c.t. Taka biedna jestem, że nikt nie chce mi zrobić dobrze:). Może jak Ksawery będzie nieco większy. Bo teraz to mogę się nim posłużyć do pobalsamowania pleców. Ale zawsze to już jakiś postęp. Czesać się mu nie dam, bo ostatnio nie mogłam włosów rozplątać.

Przejdę do sedna, bo jakoś tak popłynęłam i odbiegłam od tematu. Serum BingoSpa Artline stosuję głównie na noc. Czasem na szybkiego pociapałam trochę na skórze, wklepałam i potem nałożyłam krem. I było w porządku. Dla lepszej skuteczności kosmetyku tak jak pisałam wyżej, trzeba poświęcić nieco czasu. A więc peeling enzymatyczny czarnym mydłem przed serumowaniem. Tak, tak no przecież że po demakijażu, ale to chyba oczywiste, prawda? Potem tonizacja, serum i masaż. Następnie albo maska lub też odżywczy krem. W zależności od nastroju i potrzeb skóry. 

Serum żelowe głęboko nawilżające sprawdziło się na moje skórze. Długo walczę ze skutkami spustoszenia skóry po zimie. Suche skórki, łuszczenie. Same kremy przeważnie dawały mi tylko efekt krótkotrwały. Za to już kompleksowa pielęgnacja spisuje się na medal. A więc serum nawilża, czyli spełnia swoje zadanie. To nawilżenie jest długofalowe i mam wrażenie, że dociera głębiej. I taka ciekawostka. Kosmetyk lubię, ale nie uważam żeby był jakiś nadzwyczajny. Miałam wiele nawilżaczy, które były równie skuteczne. Któregoś dnia nałożyłam koleżance serum przed zrobieniem makijażu. Pomyślałam, że co mi szkodzi taki lekki zamiennik bazy. Koleżanka była zachwycona i pytała co to jest. Nie dość, że makijaż bardzo dobrze się trzymał, to w przypadku jest mało problematycznej cery od razu poczuła lekkość, ukojenie. Jak to nazwać. Po prostu to miłe uczucie miękkiej i nawilżonej skóry. Więc myślę, że serum Artline nie ma konkretnie przypiętej łatki co do wieku, czy też rodzaju skóry. Bo nawilżenia potrzebuje każda, nawet tłusta czy naczyniowa. Żelowa forma sprawia, że serum nie zapycha.


Serum ARTLINE w zależności od używającego sprawdza się dobrze lub też bardzo dobrze. Lubię sprawdzać kosmetyki na rodzinie i znajomych. Często sami pytają, czy mam coś nowego. Czasem czuję się jak kosmetyczne guru, bo słuchają mnie z namaszczeniem:). Zresztą miło jest, gdy mogę dopasować komuś odpowiedni kosmetyk i wiem, że potem sięgnie po kolejne opakowanie. Taka możliwość pomacania i użycia kosmetyku działa bowiem lepiej niż reklama.



2.12.2015

BingoSpa kąpielowe trio




Witajcie


BingoSpa żele i kremy pod prysznic
Recenzja





To już ostatnia porcja kosmetyków od BingoSpa jaką chcę Wam przybliżyć. Z tą marką bywa różnie, są lepsze i te kosmetyki które mogą nam nie do końca odpowiadać. Bywało tak ,że nie trafiłam i tu z wyborem. Myjadła jednak, to produkty z BingoSpa które można brać w ciemno. Dotyczy to zarówno żeli pod prysznic, do kąpieli oraz mydełek do rąk.






Borowinowy żel pod prysznic - opis


Ekstrakt z torfu BingoSpa pozyskuje się z torfu naturalnego w celu wyizolowania substancji czynnych. Sposób prowadzenia procesu wytwarzania ekstraktów borowinowych zapewnia z jednej strony maksymalne wyizolowanie wszystkich substancji czynnych z torfu, nawet tych nierozpuszczalnych w tradycyjnej borowinie, a z drugiej strony nienaruszenie ich właściwości terapeutycznych. Otrzymany w ten sposób ekstrakt jest pozbawioną wszelkich balastów “esencją” tego co w torfie najcenniejsze.

Dzięki temu otrzymuje powtarzalny pod względem zawartości substancji czynnych ekstrakt torfowy BingoSpa, który jest głównym składnikiem borowinowego żelu pod prysznic BingoSpa.

Cena 5,20 

Dostępność klik link

Arganowy krem pod prysznic z brzoskwinią -opis


To kompleksowa pielęgnacja, nawilżenie i oczyszczenie skóry. Arganowy krem BingoSpa sprawi, że skóra staje się pełna energii i blasku, a zapach soczystych brzoskwiń wprawi Cię w pogodny nastrój.

Olejek arganowy zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę E i kompleks tokoferoli. Chroni skórę przed szkodliwym wpływem środowiska, regeneruje i wzmacnia barierę hydrolipidową skóry, nawilża, odżywia oraz wspomaga odnowę komórkową skóry.
Cena 5,20 zł
Dostępność klik link



Orchidea krem pod prysznic i do kąpieli - opis


Tajemniczy i sugestywny zapach orchidei Bingo Spa wprowadzi Cię w stan relaksu i zrównoważonych emocji. Pieszczota aksamitnej piany pomoże Ci zmniejszyć napięcie nerwowe i przywrócić wewnętrzny spokój. 

Krem pod prysznic i do kąpieli o zapachu orchidei pozwoli rozkoszować się cenną chwilą relaksu. 
Cena 10 ,00 zł
Dostępność klik link




Żele i kremy pod prysznic Bingospa - moja opinia


Żel borowinowy oraz krem arganowy są mniejszej, 300 ml pojemności zaś orchidea ma 500 ml. Wszystkie butelki są podłużne i przezroczyste. Ich zwieńczeniem są czarne zakrętki, ale żeby obsługa była prosta i przyjemna, zamykane na praktyczny klik. Naklejki informacyjne również są przezroczyste, trwałe. Nie odklejają się i trzymają solidnie na swoim miejscu.

Jak mogliście wywnioskować już z mojego wstępu, żele te to kosmetyki które fajnie mieć w swoich zbiorach. Taką mam tęczę w łazience plus jeszcze zielony z algami. Wszystkie produkty są niezwykle gęste, a żel wręcz żelowo galaretkowaty. 

Dużym plusem jest to ,że dobrze się pienią i myją . Czegóż trzeba więcej w przypadku środków do oczyszczania skóry ciała. Nie mają jakiś szczególnych właściwości nawilżających, ale też nie powodują wysuszenia czy ściągnięcia skóry. 

Zapachy podobają mi się wszystkie,ale to przecież kwestia bardzo indywidualna. Czy lekko pikantna i nawet męska borowina, czy soczysta brzoskwinia? A może skusisz się na tajemniczą orchideę? Używam ich na zmianę, bo nie lubię rutyny. Tak poprawiam sobie nastój wieczorem, po całym dniu - nie zawsze sympatycznym.

Co do składów, nie ma co się oszukiwać - nie są idealne. Ale żadna alergia, czy podrażnienie u mnie nie wystąpiły, więc widać moja skóra toleruje zawartość tych kosmetyków.







Podsumowując trio od BingoSpa spisuje się dobrze. Ceny też nie porażają swą wielkością. Świetnie pachną i dobrze się pienią. Ale czyż tego nie robi większość żeli drogeryjnych? Zapewne tak! Więc już Wam pozostawiam kwestię, jaki żel wybierzecie do relaksującego prysznica:).



22.11.2015

BingoSpa razy Dwa , czyli szampony borowinowe w akcji





Witajcie


Szampon borowinowy, Szampon borowinowy i 7 ziół / BingoSpa
Recenzja





W kosmetykach borowinowych zakochałam się od czasu, gdy miałam styczność z mydełkiem borowinowym do rąk z tej serii. Skusiłam się na dwa szampony, w tym jeden z dodatkiem ziół. Jak się u mnie sprawują? Zapraszam do lektury!






Szampon borowinowy -opis


Szampon borowinowy BingoSpa poprawia krążenie, działa przeciwzapalnie i osłaniająco oraz łagodzi podrażnienia skóry głowy sprawiając, że włosy stają się mocne, elastyczne i błyszczące, odporne czynniki środowiskowe.

Dostępny tu
 



Szampon borowinowy i 7 ziół -opis


Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobrana kompozycja siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych: z rozmarynu, szałwii, nasturcji, łopianu, cytryny, sosn, rukwii, które wzmacniają cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon BingoSpa pomaga włosom odzyskać sprężystość, elastyczność i puszystość oraz powoduje, że mniej się przetłuszczają. Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione na całej długości. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku. 


Dostępny tu
 



Szampony borowinowe - moja opinia


Zdecydowałam się na recenzję zbiorczą, gdyż nie zauważyłam istotnej różnicy między oba kosmetykami. Może za wyjątkiem pojemności i składu! Tak - większy szampon ma pojemność 500 ml ,a ten z dodatkiem 7 ziół zawiera 300 ml produktu. Z początku zawartość większego opakowania wydawała się ciemniejsza,ale to właśnie taki psikus optyczny spowodowany inną butelką.

Kocham ten zapach, lekko ziołowy z tą wyczuwalną nutą borowiny. Zapach ten niektórym może zdawać się męski, ale nie zmienia to faktu że jest kuszący i długo pozostaje na skórze/włosach! Plus takiego aromatu to ten, że Wasz mężczyzna nie będzie kręcił nosem że ma babskim szamponem włosy umyć.

Szampony są niezwykle gęste,żelowe. Sprawia to, że nie uciekają z dłoni. Nie musicie się też obawiać, że będą stawać dęba w butelce. Wcale nie trzeba się trudzić, żeby kosmetyk wydobyć ze środka opakowania. Szampon sunie płynnie. Nie ma niekontrolowanych ucieczek,a przy tym marnotrawienia kosmetyku.

Butelki są jak widać skromne. Dzięki przezroczystemu plastikowi widać ile jeszcze mamy kosmetyku. Czarne zamknięcia typu klik działają bez zarzutu. Muszę tu wspomnieć o tym,że BingoSpa liczy się z opinią swoich klientów. Kiedyś wersja z ziołami miała a'la metalową zakrętkę i papierową nalepkę. Co oczywiście było wielce nie praktyczne. Ale po sugestiach kupujących, teraz nie mam tego problemu.




Myjadła pienią się bardzo dobrze, wystarczy troszkę do umycia całej czupryny. Zresztą zapewne wiecie, że wylewanie na skalp za dużej ilości szamponu wcale nie służy zdrowiu włosów i ich dobrej kondycji. szampon ma przede wszystkim umyć i oczyścić w możliwie łagodny sposób. Zbyt silny detergent,albo za duża ilość podrażni nam tylko skórę a w wyniku tego pojawi nam się wyspy łupieżu czy inne niechciane dolegliwości.




Stosuję szampony BingoSpa na przemian z tymi regenerująco/odżywczymi. Dlaczego? Wiadomo, tamte pozostawiają coś na kłaczkach mimochodem. To uczucie miękkich włosów okupione jest po prostu oblepieniem ich składnikami do kolejnego mycia. Pachnące borowinki myją włosy delikatnie,ale skutecznie. Dzięki nim mam pewność, że resztki produktów do stylizacji i pielęgnacyjnych nie pozostaną ze mną na dłużej. Zadziwia mnie siła działania tych kosmetyków, przy jednoczesnym subtelnym podejściu do mojej wrażliwej czupryny. 

Nie zauważyłam, aby któryś z nich bardzo plątał mi włosy. Do plusów z pewnością należy wydajność i piękny zapach. Poza tym kosmetyki te przedłużają świeżość fryzury i ograniczają przetłuszczanie. Zauważyłam też że włosy stały się mocniejsze i znacznie mniej pozostaje ich na szczotce podczas czesania. 





Jeśli nie znacie jeszcze kosmetyków BingoSpa, to polecam Wam rozpocząć tę przygodę z serią borowinową. Szampony może nie są typowo regenerujące, ale korzystnie wpływają na ich wzrost. Wzmacniają i dbają o skórę głowy.



31.10.2015

Żel chłodzący regererująco wzmacniający BingoSpa




Witajcie


BingoSpa Żel Chłodzący , regenerująco wzmacniający
Recenzja




Zarówno w przeziębieniu i grypie, czy w przypadku innych dolegliwości, staram się sięgać po naturalne preparaty. Często wybieram te o miejscowym działaniu, żeby nie potrzebnie nie faszerować się lekami i nie męczyć żołądka. Dziś o łagodnej wersji żelu przeciwbólowego BingoSpa.





Żel BingoSpa -opis

Innowacyjna receptura chłodzącego żelu BingoSpa zawiera regenerująco - wzmacniający kompleks botaniczny wzbogacony ekstraktami z korzenia żeń-szeń i mięty oraz kolagenem.
Aplikacja żelu w połączeniu z masażem rozluźnia spięte mięśnie, pomaga stłumić ból, odpręża i przynosi ulgę oraz uzupełnia niedobory kolagenu.
Sprawdza się idealnie w przypadku zmęczenia i przeforsowaniu mięśni np. na siłowni, podczas uprawiania różnych dyscyplin sportowych itp.
Lekka, szybko wchłaniająca się formuła żelu tworzy na skórze delikatny film przedłużający działanie preparatu. 





Żel BingoSpa - moja opinia

Żel znajduje się w plastikowym, okrągłym słoju. Zawartość chroni także zatyczka. Zakrętka wygodnie się obsługuje, więc bez problemu otworzymy jak i zamkniemy opakowanie. Na słoiczku producent umieścił naklejkę informacyjną z podstawowymi danymi o produkcie.



Żel ma ciekawą, intensywnie błękitną barwę. Może ten właśnie kolor ma potęgować uczucie chłodu. Jak dla mnie od razu czuć coś na podobieństwo eukaliptusa. Jest to woń dość specyficzna i wyróżniająca preparaty tego typu. Ja oswoiłam się z zapachem i potem całkiem przyjemnie mi się aplikowało żel. Zapach jakiś czas utrzymuje się po nałożeniu żelu. W sumie to czuć wszędzie dookoła.




Żel łatwo się rozsmarowuje. Ma ten swój "poślizg" i nie wchłania się bardzo szybko. Dlatego jest wręcz idealny do rozluźniającego masażu. Jak już wspominałam, zaliczam go do łagodnych mazideł. Moim zdaniem spisze się przy tzw nadwyrężeniu mięśni, lekkich stłuczeniach. Gdy w szale zakupów zaliczymy nie 3, a nawet 5 sklepów i potem nogi przysłowiowo wchodzą nam w pewno miejsce. To potem dobrze jest usiąść i sprawić sobie krótki masaż z żelem BingoSpa. Poza dość oczywistymi właściwościami chłodzącymi (głównie za sprawą zawartości olejku miętowego), żel łagodzi napięcie mięśni, rozluźnia, łagodzi ból. Pozostawia subtelny film na skórze. Nie jest to taka super pielęgnacja, jakbyśmy użyli balsamu, ale nie powoduje ściągnięcia skóry. Co jest szczególnie istotne przy częstych aplikacjach. Nie powoduje też podrażnień, czy uczulenia. Sprawdziłam na moim nadwrażliwym czasem , dużym mężczyźnie. Oczywiście należy wziąć pod uwagę wszelkie zadrapania i uszkodzenia skóry. Wtedy żelu nie stosujemy lub zaklejamy to miejsce plasterkiem.




Cena 10 zł

Pojemność 250g

Dostępność BingoSpa24.pl





Zaliczyłabym ten żel do smarowideł kosmetyczno - przeciwbólowych. Jednak na każdego takie specyfiki działają inaczej. Moja skóra już się przyzwyczaiła, więc mogę mieć mniejsze odczucie co do jego działania. Osoby nie mające styczności z takimi żelami, mogą poczuć większą ulgę po ich zastosowaniu. Z tym uzupełnianiem kolagenu, to za bardzo Wam nie powiem. Ale mam jeszcze trochę żelu, więc myślę o porzuceniu do teściowej. Nalata się kobieta sporo i często narzeka na kolana. Lekarz stwierdził,że jakieś mazi ma tam za mało. Cóż, no to zobaczymy czy żel BingoSpa podziała coś na jej kolanka!



20.06.2015

BingoSpa po męsku, czyli żel pod prysznic Ibiza Rooibos



Witajcie

Ibiza Rooibos Żel pod prysznic/BingoSpa
Recenzja




Ostatnim kosmetykiem , jaki wybrałam do testów z BingoSpa - jest męski żel pod prysznic Ibiza Rooibos . Kosmetyk sięga dna , więc pora na recenzję. Zauważyłam , że akurat żele i mydełka z oferty BingoSpa są jednymi z lepszych kosmetyków u nich. Z resztą nie zawsze jest tak pięknie i czasem niestety byłam rozczarowana zakupem . Wiem, że jeszcze nie raz sięgnę po tanie mydełka i żele BS o innych wariantach zapachowych . Ale czy skuszę się na coś innego ? Trudno mi powiedzieć .







Ibiza - wyspa na której trwa niekończąca się zabawa. Ale nawet najwięksi imprezowicze powinni co jakiś czas brać prysznic. Żel pod prysznic BingoSpa Ibiza to dawka energetyzującej świeżości dla umęczonego ciała. Poczuj wyjątkowe orzeźwienie pod prysznicem - woda i obfita, pachnąca piana usuną trud i zmęczenie, czyniąc Cię gotowym na nowe wyzwania.

Cena 0k 10 zł za 500 ml

Dostępność  np tu




Ibiza Rooibos Żel pod prysznic - opinia



Trochę nie praktyczna butelka niestety . Już od początku się z nią nie polubiliśmy . W trakcie dostarczania przesyłki pękł mechanizm otwierania . Sama butla, mimo iż wydaje się ergonomiczna w kształcie , nie do końca się sprawdza. Miękki plastik sprawia, że przy szybkim sięgnięciu po kosmetyk mokrymi łapkami, wyciska się za dużo . Ale przecież to nie fakt, by rozpaczać . Ja już się zabezpieczyłam i mam zawsze zostawiony pojemnik z pompką do męskich myjadeł . I sprawa rozwiązania .

Co do właściwości żelu BingoSpa, jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Świeży, przyjemny zapach . Kosmetyk dobrze się pieni i świetnie oczyszcza skórę . Nadaje się nawet do sporadycznego mycia czupryny . Oczywiście męskiej . Nie plącze włosów i żadnego łupieżu po nim nie ma .

Za niewygórowaną cenę , dostajemy bardzo dobry żel (który czasem zastąpi szampon ). Firma jednak mogłaby z czasem pomyśleć o trwalszych, bardziej ergonomicznych opakowaniach .







Jako żel Ibiza Rooibos spełnia swoje zadania, więc myślę że nie ma co się nad nim rozwodzić . Opakowanie takie sobie, ale może kiedyś się to zmieni .



17.06.2015

Maska proteiny mleczne i elastyna BingoSpa




Witajcie

Maska proteiny mleczne i elastyna /BingoSpa
Recenzja




Już dłuższy czas nie obcinam włosów, chcę żeby rosły jak najdłuższe. Co oczywiście nie jest takie proste i ma wrażenie , że kłaczki stanęły w miejscu i ani rusz. Nie męczę też już ich prostownicą i staram się ograniczyć suszarkę. Trafiłam ostatnio na bardzo fajną maskę do włosów z BingoSpa, która polubiła się z moimi włosami .






Maska proteiny mleczne i elastyna BingoSpa


Zawarta w masce BingoSpa elastyna dzięki swojej kompatybilności z rozpuszczalnikami lipidowymi i wodnymi, łatwo przenika do wnętrza wpływając na jego uelastycznienie oraz posiada zdolność pobudzania porostu włosów, poprawiają chwyt, nadając im  jedwabistą miękkość, chronią włosy przed szkodliwym działaniem czynników środowiskowych oraz wyraźnie powstrzymują skłonność do alkalicznego pęcznienia włosów. 
 
Proteiny mleczne to wysokowartościowe białka zawierających większość niezbędnych aminokwasów, są także źródłem kwasów tłuszczowych, w tym także tzw. niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), określanych czasami mianem witaminy F.


Skład

Aqua (woda), 1-Hexadecanol 1-Octadecanol (emolienty), Ceteareth-20 (emulgator) (and) Cetearyl Alcohol (emolient, emulgator), Stearamidopropyl Dimethylamine (antystatyk, emulgator, subst. kondycjonująca), Hydrolyzed Milk Protein (and) Lactose (and) Water (Aqua) (proteiny mleczne, laktoza), Soluble Collagen (kolagen), Hydrolyzed Elastin (elastyna), Parfum (zapach), Citric Acid (regulator pH), Methylparaben (konserwant), Sodium Benzoate (konserwant), Ethylparaben (konserwant).


Cena ok 12 zł za 500 ml

Dostępność np tu klik

 



BingoSpa Maska z proteinami mlecznymi i elastyną


Maska zamknięta w dużym, okrągłym , plastikowym słoju. Po odkręceniu w wewnątrz producent umieścił plastikową przekładkę zabezpieczającą . Po pierwszym użyciu ją usunęłam, bo tylko mi przeszkadzała . Mokrymi dłońmi pod prysznicem , trudno było ją wyjąć i dobrać się do maski . 

Konsystencja maski jest średnio gęsta , kremowa, nie spływa z dłoni podczas aplikacji. Po nałożeniu na włosy, czuć lekki poślizg . Kosmetyk przyjemnie otula włosy , ułatwiając ich rozczesywanie . Pachnie dość intensywnie ,ale przyjemnie .

Niedroga, fajna maska , która jest niezwykle wydajna. Nie obciąża włosów, ale je nawilża i zmiękcza . W miarę kolejnych aplikacji czuć różnicę w kondycji włosów . Zaczynają lepiej się układać i nie puszą się, jak to u mnie mają w zwyczaju . Za taką cenę warto jest zainwestować w pół litra kosmetyku . Jest jeszcze kilka masek BingoSpa, które mam ochotę wypróbować . 

Maski nie stosuję samodzielnie, ale na przemian z innymi odżywkami aby nie przeproteinować włosów . Co mogłoby przynieść odwrotny skutek, niż właściwą pielęgnację .









Maska dostępna tu klik link




Używaliście już kosmetyków BingoSpa do włosów ?  Polecacie jakiś produkt, wart wypróbowania ?