Witajcie! Pamiętacie może jeszcze tę piosenkę :"Mydło wszystko umyje..."? Przez jakiś czas odwróciliśmy się od mydeł w kostce na rzecz żeli, pianek, musów i innych wynalazków cywilizacyjnych. Owszem, powalające nozdrza swym zapachem mydła toaletowe nie są specjalnie dobrej jakości, jednak jest wiele mydeł których skład jest czysty i prosty, a to zapewniam was jest pozytywne dla naszej skóry. Dlatego też dumnie wracamy do mydeł w kostce, ale także ogólnie dostępne są nie tylko szampony w kostce, ale także odżywki czy balsamy do ciała. Bo często im mniej tym lepiej, a do tego bez zbędnych plastikowych opakowań!
Bohaterem dzisiejszego wpisu jest więc mydło, ale nie byle jakie bo takie do skóry suchej i wrażliwej z olejem z nagietka z linii Dr. C. Tuna. Ciekawe kształtem , o białym kolorze i tłoczeniach może ukoić podrażnioną skórę także twarzy.
Nie dziwi mnie wcale, że w jednej z linii kosmetycznej o aptecznym działaniu Dr. C. Tuna wykorzystano właśnie olejek nagietkowy. Uwielbiam ten składnik w kosmetykach, gdyż wspaniale koi moją skórę i posiada wiele innych genialnych właściwości.
Olejek nagietkowy wykazuje świetne działanie przeciwzapalne, dlatego skutecznie wspomaga leczenie takich dolegliwości jak trądzik, wrzody czy wypryski. Jak również koi swędzenie oraz łagodzi dolegliwości bólowe. Posiada także właściwości bakteriobójcze oraz ułatwia gojenie się ran. Działa dezynfekująco , pomaga zregenerować się uszkodzonej tkance. Skutecznie zmiękcza naskórek oraz opóźnia procesy starzenia.
Mydło nagietkowe z opisu przeznaczone jest do ciała, ale sam skład nie wyklucza a więc zachęca, aby używać go także do buzi. Mydło pachnie bardzo naturalnie, raczej jak tradycyjne szare mydło. Pieni się dobrze. Pozostawia skórę miękką i czystą, lekko "tępą" w dotyku, ale nie ściągniętą.
Mydło świetnie koi podrażnienia. Chociaż warto stosować je także profilaktycznie zwłaszcza przy suchej skórze z różnymi współistniejącymi problemami. Jest delikatne, ale radzi sobie z większością zanieczyszczeń. Makijaż oczu lepiej oczywiście wcześniej zmyć micelem.
Mydło zmydla się równomiernie. Nie robi się z niego miękka paćka. Ne traci też swoich właściwości. Przy krótkich włosach można też użyć go na skalp, aby zwalczyć świąd skóry. Mydełka używam głównie do mycia rąk oraz gdy skóra twarzy płąta mi figle. Niby słońce, ale obecna pogoda także nie służy mojej cerze, która często bywa przesuszona lub podrażniona. Mydło ją koi i przygotowuje do dalszych zabiegów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thanks for comment!
Dziękuję za każdy komentarz !