6.05.2020

Dlaczego warto sięgnąć po buforowaną witaminę C mAG ?

Cześć Słoneczka! Warto dbać o siebie i nie mam tu na myśli tylko produktów kosmetycznych. Troszczyć się także powinniśmy również o odpowiednią dietę. Nie zawsze jest to możliwe, dlatego ja przynajmniej wspomagam się różnymi suplementami. Nie raz już wspominałam, że witaminki witaminom nie równe. Dziś przychodzę do Was z opinią o buforowanej witaminie C od mAG.
Witamina C jest chyba jedną z najczęściej przyjmowanych przez nas i rozpoznawanych witamin. Do naturalnej witaminy C z pożywienia mamy latem. Zimą zaś musimy ją supelmentować. Robimy to głównie w celu zwiększenia odporności i walki z różnego rodzaju infekcjami grypopodobnymi. Jednakże chyba zbyt mało ją doceniamy! Witamina C posiada szereg innych dobroczynnych właściwości. Wykazuje działanie oczyszczające. Zapewnia naszej skórze młodszy wygląd. Poprawia strukturę naczyń krwionośnych i wpływa na syntezę kolagenu (jak ktoś miał do czynienia z kolagenem, to z pewnością wie że przyjmuje się go razem z witaminą C). Stymuluje do działania witaminę E. Rozjaśnia przebarwienia i jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym.
Witamina C mAG to wegański suplement polskiego producenta. W zależności jak będziemy ją przyjmować jedno opakowanie może wystarczyć nawet na trzy miesiące. Ile jej właściwie przyjmować ? Warto kierować się zaleceniami, ale także obserwować swój organizm. Z pewnością zauważycie jaka dawka jest najbardziej korzystna w Waszym przypadku. W trakcie choroby organizm sam zwiększa zapotrzebowanie na tą witaminę. Kapsułka jest naturalna i jest swego rodzaju prebiotykiem. Chroni delikatną zawartość przed utlenieniem.

Właściwie moje opakowanie jest już puste. Zaczęłam przyjmować suplement kiedy pogoda była jeszcze nie sprzyjająca. Nadal zresztą jest. Tyle, że obecnie nie ma już tyle prychaczy, którzy rozsiewali zarazki i zagrożenie grypą się zmniejszyło. Miałam różne fazy i nie raz coś próbowało się do mnie dobrać. Nie dałam się jednak "rozłożyć". W walce z infekcjami wspomagała mnie buforowana witamina C mAG, może soku malinowego i inne domowe specyfiki. Bez "gripeksów" i innego świństwa zdołałam się oprzeć chorobom, mimo iż nawet u mnie w domu chłopaki swoje przeszli. Mi natomiast po jednym, dwu dniach gorszego samopoczucia i osłabienia organizmu udawało mi się dojść do siebie.
Mam dla Was ciekawy patent. Witaminę C możemy śmiało wykorzystać również w  domowej pielęgnacji DIV. Zwłaszcza jeśli zależy nam na rozjaśnieniu cery, czy liczy się dla nas walka z oznakami starzenia. Jeśli chodzi o wykonanie takiej maski jest ono banalnie proste. Ułatwia nam to także sama forma kapsułki. Po jej otworzeniu mamy do dyspozycji dość łatwo rozpuszczalne granulki. 

Na początku musimy rozpuścić jedną kapsułkę witaminy z mniej niż połowie wody(hydrolatu). Później w zależności od potrzeby łączymy z kapsułką wit A lub E. Możemy także połączyć rozpuszczoną wit C z kilkoma kroplami olejku pielęgnacyjnego, aby dodać masce właściwości natłuszczających. 
 

 

Bezpieczna witamina C mAG może być stosowana zarówno przez dzieci jak i osoby dorosłe. Nie obciąża i nie zakwasza organizmu. Przyjmowana doustnie zwiększa skuteczność kuracji w postaci maseczek. Cera jest jaśniejsza, oczyszczona, a pory mniejsze. Nie choruję.

6 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia :) Mam jeszcze tę witaminę, ostatnio coś zapominam o niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Great post!Vitamin C is very important!!
    Thanks for sharing.
    beautyqueen000.blogspot.rs

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym suplementem się nie spotkałam, ale zażywam swoje witaminki :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie biore vitamin , za to moja corka musi brac D i C

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słysze o tym produkcie :D
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam o wielu zastosowaniach witaminy C jakie podałaś. Moja mama teraz daje mi ciągle tą witaminę, żebym była odporna na wszystko no i na razie jestem zdrowa hehe

    Miłego wieczoru i zapraszam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !