16.10.2017

MoveoGel żel z magnezem niwelujący skurcze


Witajcie

Nie daj się skurczom!



Nie lubię ćwiczyć i jakoś ciężko mnie zagonić do jakieś aktywności fizycznej, która nie jest mi aktualnie niezbędna. Jednak mimo to często odczuwam dyskomfort spowodowany z pracą, która nie daje mi możliwości zmiany pozycji i jestem skazana przez osiem godzin, a czasem więcej do stania, chodzenia, biegania. 

Używałam od czasu do czasu już kiedyś preparatu MoveoGel. Jednak gdy właśnie znalazłam pracę, a nogi dosłownie wchodziły mi w cztery litery, przypomniałam sobie o nim i regularnie stosuję. To taki mój wspomagacz w trudnych chwilach. Chociaż nie powiem, dokucza mi też kręgosłup, a na te dolegliwości mam już nieco cięższą artylerię. Napiszę Wam jednak o moim odkryciu co do zastosowania MoveoGel.



MoveoGel opis wyrobu medycznego

Wskazania:
Chłodzący żel do masażu niwelujący skurcze powstałe po aktywności fizycznej.

Działanie:
Masaż z wykorzystaniem preparatu MoveoGel, dzięki jego formule żelowej, rozluźnia mięśnie, ułatwia ich regenerację, jak również usprawnia naturalne procesy fizjologiczne, co zapobiega powstawaniu urazów. Skutecznie chłodzi, relaksuje i niweluje skurcze. Konsystencja – żel o przyjemnym zapachu, idealny do masażu.

Sposób użycia:
Stosowany doraźnie po intensywnym wysiłku fizycznym, jak również do codziennej pielęgnacji. Cienką warstwę preparatu należy wmasować do wchłonięcia produktu. Można stosować kilka razy dziennie.





Żel oczywiście dostępny jest w aptekach. Zapakowany w kartonik i opatrzony wszelkimi potrzebnymi informacjami. Muszą one być szczegółowe, gdyż mamy do czynienia z wyrobem medycznym. Gdy już pozbędziemy się kartonika, dostaniemy w łapki to właściwe opakowanie. Jest nim nic innego jak tubka. Za pewne nie pierwszy raz macie do czynienia z takim sposobem pakowania medykamentów. Nie jest to miękka, plastikowa tuba. Jest ona wykonana z metalu. Co wcale jednak nie utrudnia wydobycia żelu z jej wnętrza.


Po odkręceniu sporej, aczkolwiek nie wzbudzającej sensacji nakrętki musimy się pozbyć jeszcze jednej rzeczy, aby w końcu móc korzystać z dobrodziejstw żelu MoveoGel. Został on bowiem zabezpieczony. Żeby dostać się do niego trzeba odwrócić nakrętkę i zrobić otworek w srebrnej membranie zabezpieczającej produkt.


Jak sama nazwa wskazuje mamy do czynienia z żelem. Nie jest lepiący, czy jakoś bardzo glutowaty. Ot taki przyjemy, niezbyt gęsty żel o przezroczystej barwie i orzeźwiającym, lekko mentolowym zapachu. Nie tłuści skóry. Wchłania się dobrze, ale pozostawia ten czas aby nacieszyć się masażem z jego użyciem. W opisie możemy przeczytać, że jest to produkt chłodzący. Otóż w moim  przypadku nie daje jakiegoś ekstremalnego uczucia zimna. Tylko taki miły, delikatny jak muśnięcie motyla, powiew chłodku. Niewątpliwie odprężą, relaksuje i łagodzi napięte mięśnie. Nie wysusza też skóry i nie powoduje swędzenia czy pieczenia. Stosowany u mnie na łydki i uda pozwalał szybciej pozbyć się dolegliwości bólowych i nie doprowadzić do skurczów.


Ale ostatnio, że tak powiem odkryłam go na nowo. Fizyczna praca ma to do siebie, że czasem czuję się dosłownie jakby ktoś mnie skopał. O nogach i kręgosłupie już Wam wspominałam. Jednak dokuczają mi też ręce. Ból to swoją drogą, ale strasznie mi drętwieją. A w nocy czasem jak śpię to mam tendencję do zaciskania dłoni w pięści,a potem rzecz jasna skurcze. Tu również sprawdził się MoveoGel. Jednak po pierwszej aplikacji doznałam szoku. Żel walczył z tymi dolegliwościami, a ja czułam najpierw gorąco, potem mrowienie i nawet delikatne szczypanie. nie jest to tak straszne, że musiałam zmyć preparat, ale zupełnie inne niż w przypadku aplikacji na partie nóg. Po czy po jakiś maksymalnie dziesięciu minutach cały ten stan łagodniał i malał, aż do momentu takiego przyjemnego komfortu. I właśnie tak jest. Jeśli dostanę nieźle popalić w pracy, to po nasmarowaniu żelem odczuwam większą moc i siłę i te rożne gratisy w postaci pieczenia. A jeśli miałam dzień dość spokojny, to i MoveoGel nie znęca się nade mną, bo nie ma za bardzo czego zwalczać.



Stanowczo są rzeczy, które umożliwiają nam pozbycie się przykrych dolegliwości. Cóż, zapewne najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłoby zmienić pracę. Ale puki co będę się wspomagać preparatem MoveoGel i innymi tego typu smarowidłami.

15 komentarzy:

  1. wracam na siłownię więc przydałby mi się taki żel.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio dokuczają mi skurcze - zwłaszcza jedna. Kupię go i zobaczę jak u mnie się spisze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że nawet nie słyszałam o tym specyfiku, chętnie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo to coś zdecydowanie dla mnie, po całym dniu chodzeniu w szpilkach moje nogi odpadają ze zmęczenia, no i dopadają mnie skurcze :-/

    OdpowiedzUsuń
  5. Same najlepsze produkty tu u Ciebie widzę!
    Ach, Ty masz zawsze rewelacyjne pomysły jeśli chodzi o takie porady.
    Żel mam komu polecić.
    Pozdrowionka poniedziałkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spotkałam się dotąd z tym żelem.

    OdpowiedzUsuń
  7. To coś dla Narzeczonego.. za mało magnezu, za dużo kawy..!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w ciąży mam masakrę ze skurczami łydek :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Mialam rwe kulszowa i rok temu przeszlam operacje. Nogi nie czuje w pelni tak, jaka byla przed cala choroba. Masc ta posiadam. Smaruje co jakis czas i pomaga. Mam nadzieje, ze mi sie to nie nawroci. Miesiac bylam przykuta do lozka nie mogac isc o silach wlasnych do toalety. Przykre wspomnienia mam. A skurcze mi sie zdarzaja. Biore tez magnez i potas w tabletkach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja biorę magnez w tabletkach, o tym żelu nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę się mu bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !