7.09.2014

Lawendowe ukojenie - mgiełka Alteya Organics


Witam



Lawenda kojarzy się ze spokojem, łagodnością i niektórym zapewne ze środkami przeciw molom . Jakoś nigdy nie przepadałam za tym zapachem, jednak zmieniłam zupełnie zdanie za sprawą Organicznej mgiełki z lawendy Alteya Organics ze sklepu Perla Negra.





O kosmetyku :

100% naturalny hydrolat lawendowy Alteya Organics, pozyskiwany metodą destylacji parowej, organiczny, certyfikowany przez USDA ORGANICS.



Alteya Organics słynie z ekologicznych upraw roślin a lawenda z nich pochodząca odznacza się przepięknym zapachem. Butelkowana w sercu Doliny Królów koło Kazanłyku w Bułgarii woda z bułgarskiej lawendy jest w 100% czysta i naturalna, o czym świadczy certyfikykat USDA Organics . Do jej produkcji używane są tylko najwyższej jakości rośliny.


Dzięki połączeniu stuletniej tradycji z nowoczesną techniką wodę uzyskuje się przez destylację świeżych kwiatów lawendy, które są ręcznie zbierane i selekcjonowane.



Oczyszcza i detoksykuje
Działa przeciwzapalnie i przeciwtrądzikowo
Nawilża
Uspokaja i relaksuje
Działa przeciwbólowo i antydepresyjnie
Świetnie sprawdza się jako dodatek do żywności i napojów

 
Skład:

Organiczna Lavendula Angustifolia





Moja opinia


Mgiełkę Altaya stosowałam oczywiście "na zewnątrz" ,do spryskiwania twarzy , szyi i dekoltu. Jest bezbarwna, lekka, nie pozostawia tłustej /lepkiej warstewki na skórze. Zapach jest naturalny i z początku może wydawać się nieco intensywny . Po kilku użyciach mój nosek całkiem polubił lawendową woń mgiełki.

Mgiełka ma wygodne, poręczne opakowanie. Atomizer nie zacina się i lekko "pracuje" ,tworząc na skórze delikatną taflę rosy .

Mgiełka Alteya przede wszystkim  dobrze radzi sobie z podrażnieniami i napięciem skóry. Zauważyłam też że działa nawilżająco . Oczyszcza też z resztek makijażu po zastosowaniu mleczka, ale wtedy najpierw spryskuję mgiełką wacik, a następnie przecieram twarz . 

Mgiełka jest też bardzo wydajna, gdyż przez sposób jej aplikacji, nie da się jej wiele zużyć . Będzie mi jeszcze służyła z pewnością przez dobre dwa miesiące.

Mgiełka jest niezwykle łagodna dla skóry,więc polecałabym ją także osobom z cerą naczyniową bądź nadwrażliwą.







Mgiełkę możecie kupić  tu
100 ml - cena 27 zł




Używacie mgiełek bądź wody termalnej w sprayu? A może lubicie perfumowane mgiełki do ciała?


Pozdrawiam
Kobieta Nieidealna


42 komentarze:

  1. Już jakiś czas lubię zapach lawendy. Podejrzewam, że przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię zapach lawendy, więc może to coś dla mnie :) miałam kiedyś różaną wodę do twarzy i całkiem fajnie się sprawdzała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze się zastanawiałam, do czego służą mgiełki, kiedyś myślałam, że to takie perfumy na lato, ale jak sprawdziłam skład tej którą posiadałam, to miała w sobie alkohol, więc od razu wykluczyłam ten pomysł, Twój post mi trochę rozjaśnił to. Niestety ja nie mogę do swojej twarzy używać wszystkich kosmetyków, ale jak piszesz, że jest delikatna, to może spróbuję :)
    nakrywka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czysta natura kochana, sam wyciąg z lawendy destylowany . a niestety i ja się natknęłam na kilka kosmetyków w formie mgiełek, które zawierały alkohol - miałam coś i do włosów i jakąś mgiełkę z ąvon do ciała ;/... Ehhh

      Usuń
  4. Myślę, że szybko bym się z tą mgiełką polubiła :) Pierwszy raz widzę mgiełkę bez alkoholu, te perfumowane to sam alkohol prawie :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nie przepadam za lawenda jakoś nie bardzo jej lubie :/

    OdpowiedzUsuń
  6. O proszę zmieniłaś szatę graficzną :) muszę teraz się przyzwyczaić :P
    Co do mgiełki to używałam tylko z avonu i jak dla mnie jest to całkowicie zbędny gadżet.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja używam mgiełek z Bath&Body Works;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię mgiełki wszelkiego rodzaju :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam takiego hydrolatu. Ale bardzo chciałabym wypróbować wodę termalną Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam i bardzo lubiłam się z nią;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja póki co używam różanej z fitometu, tez jest fajna. Uwielbiam lawendę więc poczytam o niej jeszcze troszkę i może kupię jak skonczy mi sie ta różana

    OdpowiedzUsuń
  12. Z lawendą tak jest, że albo się ją kocha, albo nienawidzi. Mi też się na początku kojarzyła prawie wyłącznie z odstraszaczami na mole. Aż pewnego dnia powąchałam i się zakochałam... Myślę, że jakby taką mgiełką spryskać poduszki, to cudownie by się spało.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię lawendę,nie za często,ale używam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. używam aktualnie wody termalnej z Uriage i jest świetna :) co do tej mgiełki to też wygląda ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetyki o zapachu lawendy uwielbiam!!!
    ściskam kochana

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajna ta mgiełka, ładne, subtelne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetnie się zapowiada ale niestety nienawidzę lawendy..

    OdpowiedzUsuń
  18. Systematycznie używam wody termalnej w sprayu. =)
    Powyższa mgiełka bardzo mnie kusi. =)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja za swego czasu próbowałam z avonu i sie zraziłam do nich.....nie tylko nie podchodził mi zapach ale jak dla mnie to wydaję mi się że wysuszał mi skórę....
    rozmaitowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. lubie lawende, w castilla la mancha czc ja na kazdym kroku :))

    OdpowiedzUsuń
  21. mnie do lawendy nic nie przekona,ale mgielki lubie :)
    Widzę zmiana szablonu,fajny czytelny tylko te komentarze jakims maczkiem :P

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam zapach lawendy, kojarzy mi się ze spokojem i snem :) pozdrawiam i zapraszam na nowy post http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. uła, cóż za wystrój bloga! lawendy nie cierpię :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie wygląda. Kiedyś może kupię, bo lubię perfumy, ale jak na razie mam już w domu z dwie, więc po co mi kolejna? :)

    loveanimalsi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. lubie lawende i lubie mglielki :0

    http://villemo20.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam zapach lawendy. Mgiełka musi pachnieć obłednie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Używam wody termalnej, od kilku miesięcy konkretnie Uriage :) Mgiełki jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. fajny produkt tylko niestety nie przepadam za zapachem lawendy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Za zapachem lawendy osobiście nie przepadam..

    OdpowiedzUsuń
  30. ja niestety nie lubię zapachu lawendy... :( ale mgiełki bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię zapach lawendy! Obecnie mam wodę termalną oraz czekam m.in. na płyn oczarowy.

    P.S. "Troszkę" mnie nie było i widzę niezłe zmiany. Fju, fju :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam wszystko co "lawendowe" Zaraziłam się tą obsesją podczas pobytu w Chorwacji.

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !