Witajcie. Tak, wiem tylko ta pielęgnacja, kosmetyki i ciuchy. Ale przecież trzeba coś jeszcze jeść, a i czasem wypadałoby posprzątać. Nie jestem z tych pedantycznych i daleko mi do codziennego latania na szmacie. Ale mam swoje preferencje, które są dla mnie istotne. W nosie mam co inni powiedzą. Jak im nie pasuje, to mogą przyjść ogarnąć mój artystyczny bałagan.
W pewnym sensie trochę zazdroszczę tym co mają wiecznie lśniace mieszkania. Tego niestety nie da się tak łatwo osiągnąć bo uwielbiam bibeloty, gadżety , kwiaty i różne przydasie. Mam kudłatego psa i nieuważne dziecko.
Wbrew pozorom nie tylko siedzę i pachnę. Odkurzam kuchnię i przedpokój praktycznie codziennie. Bez tego właziłabym w okruchy i tony piasku, które i tak pod butami przynoszone są z rozkopanej naokoło bloku drogi. Nie lubię mieć sterty garów w zlewie. Czasem zostawię kubek czy talerz, ale nie zdazyło mi się żeby naczynia wręcz wypływały ze zlewu. Uwielbiam czystą, pachnącą pościel i świeże ręczniki. Okna jak na nie teraz patrzę denerwują nawet mnie. Co z tego, że około 2 tygodnie temu były myte. Pogoda plus jak wspominałam wykopki w koło dają cudny efekt zamglenia na szybach. Przynajmniej mnie teraz światło nie razi. Ale zapewne skończę pisać, to chociaż zrobię porządek z tym jednym. I tak to jest z moja niechęcią do sprzątania? Trochę jest przewrotna i wybiórcza:).
Zanim w mojej okolicy powstał Action dużo już się naoglądałam o różowej sile sprzątania i The Pink Stuff. Ceny są bardzo przystępne jak na produkty do sprzątania, więc stwierdziłam że nic nie stracę jeśli się w nie zaopatrzę. Zwłaszcza, że lubię różnego rodzaju preparaty w piskaczu. To wygoda tak sobie spryskać czyszczoną powierzchnię i wytrzeć mokrą czy suchą szmatką. Dlatego też pewnie dwa spraye są już zużyte, zaś pasta ledwo liźnięta.
Mamy tu trzy różowe przyjemniaczki, sprawy do łazienki, uniwersalny środek czyszczący i pastę do przypaleń i silnie zabrudzonych powierzchni. W opisie mają słowo Miracle co w moim wolnym przykładzie oznacza magiczne. Cudów może nie zdziałają, ale są skuteczne i do tego urocze.
The Pink Stuff Pasta do silnych zabrudzeń
Pasta wygląda trochę jak różowa Sama, tyle że nie ma takich drapiących drobinek. Ze względu na swoją konsystencję można ją porównać do pasty do mycia rąk, na przykłąd wykorzystywaną przez mechaników. Dzięki właśnie brakowi tych zdzieraczy, które zastąpiono substancjami czynnymi, które dzięki temu srawiają że pasta jest uniwersalna i nadaje się do różnego rodzaju powierzchni.
Różowa pasta pomoże wyczyścić piekarnik, przypalone garnki i patelnie. Przyda się także w garażu czy na tarasie. Pomoże utrzymać w czystości meble laminowane i takie ogrodowe. Wyczyści felgi i usunie ślady smarów czy olei.
Pasta jest wydajna i zdaje się być łagodna dla dłoni. Jednak lepiej oczywiście zabierać się do sprzątania w rękawiczkach.
The Pink Stuff Piana do łazienki
To spray do czyszczenia zarówno wc, zlewu, kabiny prysznicowej czy płytek. Dzięki rozpylaczowi łatwo dostanie się w zakamarki i szczeliny. Ma świeży, nie duszący zapach.
Pianka do łazienki usuwa osady z mydła, zacieki. Odświeża wnętrze łazienki. Przy regularnym sprzątaniu zupełnie wystarcza jako jedyny środek do mycia całej łazienki. No może lepiej tylko lustro przetrzeć czymś innym.
The Pink Staff Multi Purpose Cleaner Spray , Uniwersalny spray do różnych powierzchni
To zdecydowanie mój ulubiony produkt do sprzątania z całej trójki. Nie tylko pomaga mi uporać się z kuchennymi zabrudzeniami, ale także stosuję go w innych pomieszczeniach. Sprawdza się doskonale do usuwania zaschniętych, trudnych plam na podłodze w salonie. Psikam nim i pozostawiam na chwilę, po czym myję podłogę jak zwykle.
Po magiczne różowe środki do do sprzątania najlepiej wybrać się do Action, czy Dealz. Chociaż nie ma tam zbyt dużego wyboru, za to są tańsze. Przeglądając chociażby Amazona czy nasze Allegro można natknąć się na znacznie więcej produktów tej marki.
nigdy jeszcze nie używałam tych produktów, ale może kiedyś mi się uda skoro dobrze się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie :) Okna dopiero co myta, a po deszczu uciapane jakby nie były długo myte.
OdpowiedzUsuńJa już dawno odpuściłam sobie błyszczące się mieszkanie. Niestety praca, szkoła i inne obowiązki, no mimo że bardzo lubię mieć czysto nie chcę już spędzać każdej wolnej minuty na sprzątaniu. Te preparaty na pewno ułatwiają życie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zakupiłam ostatnio tę pastę, ale jeszcze nie testowałam. Mam nadzieję, że będzie działać tak jak w opiniach ludzi :D
OdpowiedzUsuń