5.08.2017

Serum oczyszczające do skóry głowy z olejkiem z czarnej porzeczki BIONIGREE


Witajcie

Zdrowa skóra głowy



Zapewne natknęliście się już nie raz na opinie o nowości Bionigree, czyli o serum ale takim przeznaczonym do oczyszczania skóry głowy. Często szampon nie wystarcza. Stosując mocniejsze myjadło bardziej podrażniamy skórę głowy niż i przez to pogarsza się jej stan. Dochodzi łupież, przetłuszczanie, a my znów aplikujemy mocny detergent. Chwilowo jest ulga, następnie dolegliwości jeszcze się nasilają. Takie błędne koło niewłaściwej pielęgnacji jest małym grzeszkiem wielu z nas.



Opis kosmetyku

Serum oczyszczające do skóry głowy BIONIGREE to pierwsze na polskim rynku kosmetycznym naturalne serum oczyszczające do skóry głowy, z dodatkiem olejku z czarnej porzeczki, o niepowtarzalnej recepturze, potwierdzonej skuteczności i najwyższej jakości składników. To również pierwszy produkt linii BASIC (podstawowej linii kosmetyków naturalnych do pielęgnacji skóry głowy i włosów) i jednocześnie pierwszy produkt marki BIONIGREE.



Skład

Aqua, potassium oleate, potassium cocate, glycerin, potassium citrate, citric acid, ethyl linolenate, ethyl linoleate, ethyl oleate, ethyl palmitate, ethyl stearate, ethyl alcohol, menthol, bilberry fruit extract, sugar cane extract, orange fruit extract, lemon fruit extract, sugar maple extract, rosmarinus officinalis oil, parfum.


Koncepcja serum Bionigree spodobała mi się od samego początku. Jest to z pewnością produkt, którego brakowało pośród kosmetyków do pielęgnacji i oczyszczania skóry głowy. Zapełnił on lukę w tym segmencie. Działa ono na podobnej zasadzie jak peeling enzymatyczny do twarzy. Nie ma tu granulek czy innych substancji ścierających. Zastąpiono je innymi składnikami, które nie działają mechanicznie.

W serum Bionigree znajdziemy mydło Kastylijskie, naturalnie i łagodne, pozbawione detergentów. Posiada ono nie tylko działanie oczyszczające, ale także regenerujące naskórek. Aby wzmocnić działanie produktu kolejnym składnikiem są kwasy AHA, które tak często goszczą w kremach. Przyspieszają złuszczanie się naskórka oraz zmniejszają zapychanie mieszków włosowych. Skóra głowy oddycha i jest odciążona. Dzięki temu włosy mniej się przetłuszczają. 

Oprócz olejku z czarnej porzeczki w serum Bionigree znajdują się także olejki z wiesiołka, ogórecznika oraz lnu. W takim  zestawieniu świetnie łagodzą podrażnienia, nawilżają, ale także leczą choroby skórne.

Tak cudowny i naturalny skład serum Bionigree sprawia, że jest on nie tylko serum o działaniu oczyszczającym, ale również ochronnym.


Elegancka, szklana buteleczka serum mieści w sobie lekko żółtawy płyn. Jest oczywiście lekko tłustawy. Wszakże sporo miejsca zajmują w nim olejki. Zapach jest ciekawy, dość intensywny i świeży. Zakraplacz do aplikacji kosmetyku jest jak najbardziej na miejscu. Sprawdza się doskonale.


Uwielbiam to serum! Największą frajdę miałam już po pierwszym nałożeniu. To uczucie mrowienia i chłodzenia, połączone z intrygującym zapachem! Czułam się prawie jakby ktoś robił mi masaż skóry głowy. Rewelacja. Następne aplikacje również dają podobne odczucia. Ale wiadomo, pierwszy raz jest najbardziej pamiętny.

Myślę, że nie popełnię gafy nazywając serum Bionigree LEKIEM. To na prawdę coś więcej niż kosmetyk. Jest w stanie uporać się ze wszystkimi dolegliwościami nękającymi skórę głowy. Nie ma mowy, żeby pojawiło się u mnie chociaż widmo łupieżu. Skalp mnie nie swędzi. Nie wyskakują mi też krostki, jak to bywało wcześniej, kiedy skóra była obciążona czy też najzwyczajniej czuprynka mi się spociła. Nie muszę tez tak często myć włosów, chociaż pracuję w miejscu gdzie jest dość ciepło. 

Serum Bionigree sprawiło, że włosy są ładnie uniesione u nasady, a skóra głowy jest lekka i zdrowa. Nie gromadzą się już na niej resztki kosmetyków pielęgnacyjnych, czy zrogowaciały naskórek.  
 

Nie stosuję serum Bionigree już tak często jak na początku, bo nie mam takiej potrzeby. Skóra głowy jest zdrowa, a włosy u nasady dłużej świeże. Dla podtrzymania efektu nakładam je raz w tygodniu. Przy obecnej pogodzie lepiej zabezpieczyć się i nie wyglądać, jakby ktoś nam na głowie roztopił kostkę smalcu. Jest to kosmetyk, który polecam każdemu. Nie tylko osobom z przetłuszczającym się skalpem, czy łupieżem. Peelinng i oczyszczanie skóry głowy przyda się zdecydowanie każdemu z nas, chociaż może nie tak systematyczny. 


15 komentarzy:

  1. Bardzo fajne jest to serum i chętnie bym kupiła znów, ale trochę za dużo jest ta pojemność no i cena przy tym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wiele pozytywnych opinii słyszałam na temat tego produktu, ale sama go jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam o nim i bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest przyjemne w stosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że w końcu skuszę się na to słynne serum :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja tylko potwierdziła że warto te naturalne, oczyszczajace serum do włosów nabyć. Super 👌 zapisuje na liście kosmetyków do przetestowania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten kosmetyk, doskonale się u mnie sprawdza , szczególnie gdy użyję przed nim szampon i odżywkę na skalp tej samej marki

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio miałam jakąś maseczkę do skóry głowy i do dzisiaj zmywam ją ze skalpu :/ okropna, klejąca się. Odstraszyłam się od takich specyfików :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam to serum. Dawno nie miałam tak skutecznego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Działa, jest mega skuteczne! Ps : Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem tylko: UWIELBIAM!
    Naprawdę rewelacyjne serum. Mój hit!
    Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym wypróbowała na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja na razie mam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam to serum, znakomicie się u mnie sprawdziło. Teraz używam peelingu do skóry głowy Natura Siberica, jest z nim nieco więcej kłopotu przy zmywaniu niż z serum, ale efekt podobny i cena przyjemniejsza :)

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !