14.09.2016

Makijażowe trio z BornPrettyStore





Witajcie


Makijaż z BornPrettyStore






Czasem rzeczy kupione w sumie do niechcenia okazują się być o wiele lepsze, niż moglibyśmy przypuszczać. Dziś opowiem nieco o ciekawych perełkach kosmetycznych z BornPrettyStore. Skusiłam się na eyeliner w płynie i tym razem trafiłam na taki z odpowiednim pędzelkiem. Chociaż nie jestem typem imprezowiczki musiałam mieć chociaż jedne brokatowe cienie. Postawiłam na moją ulubioną kolorystykę czyli brązy. A na koniec prześliczne kuleczki wielozadaniowe. Pastelowe kolory rozświetlają cerę, rozjaśniają, walczą z przebarwieniami i neutralizują zaczerwienienia - to tak w skrócie. Marzę się nimi już jakiś czas, ale najpierw remont a potem choroba i mogę się z Wami podzielić opinią dopiero teraz. Napisałabym, że tworzę makijaże. Ale do artysty mi daleko. Więc wystarczy takie określenie!







Puder w kulkach Magic Glow Ball Powder, Monplay Corrector # 3 dostępny tu
Paletka cieni z brokatem OMS , Dismond Eyeshadow # 6 dostępna tu
Eyeliner w płynie Lingei dostępny tu






Zacznę od pudru w kulkach, który jest niezaprzeczaną perełką. Dotychczas moje spotkania z takimi kosmetykami ograniczały się do tzw kulek brązujących bądź też bardziej rozświetlających. Patrząc na takie  pastelowe perełki zastanawiałam się  jak to właściwie będzie i czy  takie jasne kolory nie sprawią, że będę wyglądała jakbym posypała się mąką. Albo że odcień skóry będzie wyglądał nie naturalnie.





Puder umieszczony został w kartoniku. A właściwe pudełeczko, to oczywiście odkręcany słoiczek wykonany z tworzywa sztucznego. Góra ma kolor jasno różowy, zaś dół jest przezroczysty. Gdy odkręcimy wieczko najpierw ukaże się nam puszek z tasiemką na palec. Potem,dla efektu i w sumie nawet praktycznego aspektu, została umieszczona biała gaza. Pojemnik jest wyściełany szarą gąbeczką. Też bardzo fajne rozwiązanie. Kulki nie obijają się tak i nie kruszą, a co za tym idzie nie pylą.

Kulki są zbite , zwłaszcza na początku używania. Więc sięgnęłam po wysłużony, puchaty pędzel , który bez problemu nabierze kosmetyk , a nie tylko pomizia go po wierzchu. Z czasem kulki troszkę lepiej współpracują, ale się nie kruszą nadmiernie. Wiadomo, taka sytuacja też nie jest dobra. Bo wtedy za dużo kosmetyku ląduje na pędzlu a potem na twarzy. 

W słoiczku mamy pięć  kolorów kuleczek :białe, niebieskie, fioletowe i ... hm, ostatnie nazwałabym łososiowymi. Dzięki takiemu połączeniu buzia nie jest wybielona, ale wygląda naturalnie. Jest rozjaśniona, świeża. Kosmetyk wyrównuje koloryt cery, neutralizuje zaczerwienienia i walczy z szarą, zmęczoną cerą. Delikatnie rozświetla. Kosmetyk nie posiada zapachu. Jak wspominałam wcześniej nie pyli się i nie kruszy. Więc dzieki temu jest wydajny.




Z paletką nieco zaszalałam. Tak mnie skusiły te brokaty, więc będę nie raz i nie dwa błyszczała! A co mi tam, podszkolę się w wieczorowym makeupie. Na szczęście okazało się, że drobinki całkiem dobrze prezentują się na powiece. Nie są bardzo wyeksponowane, raczej rozświetlają i dodają blasku i wielowymiarowości cieniom.

Paletka zwiera świetnie dobrane odcienie. Ja skusiłam się na brązy. Najjaśniejszy wpada w toffi , dwa to odcienie czekolady, zaś jeden jest przełamany zielenią. Opakowanie jest podłużne. Przezroczysty wierzch zdradza nam od razu zawartość. Kosmetyk spoczywa w złotych tłoczeniach. W wąskiej przegródce znajduje się podwójny aplikator, a pod nim (trochę w dziwnym miejscu) lusterko.





Cienie na pierwszy rzut oka wyglądają na mocno nafaszerowane brokatem. Jednak po starciu tej wierzchniej warstwy jest go nie co mniej. Albo też raczej miesza się z kosmetykiem i nie jest tak odczuwalny. 

Cienie łatwo się nabiera. Dobrze przywierają do pacynki ,a potem do skóry. Rozprowadzają się równomiernie i bardzo dobrze kryją. Kolor można potęgować nakładając trochę więcej kosmetyku. Ale taka standardowa porcyjka jest w sam raz przy codziennym makijażu. Nie mają tendencji do osypywania się. Owszem mogą się zbierać pod koniec dnia w załamaniu powieki. Nie są też odporne na łzy i intensywne pocieranie. Gdy jednak nie majstrujemy za dużo przy oczkach, raczej wszystko powinno pozostać na miejscu. 






Eyeliner to po prostu bajka . Jest taki jak powinien. Chociaż na początku nie byłam przekonana co do koloru. Ten odcień brązu przypomina mi gorącą czekoladę z chili. Ale po początkowym niezdecydowaniu, jednak przeprosiłam się z nim i używam w wielu wariacjach kolorystycznych .






Eyeliner ma plastikową, dość fikuśną buteleczkę koloru ciemno brązowego. Ten pędzelek to dla mnie zbawienie. Nie taki drapiący, beznadziejny patyczek, który tylko skrobie zamiast malować. A tu jest miękki, który płynnie prowadzi kreskę. Kosmetyk jest faktycznie płynny. Nie ma grudek. Nie podsycha po kilkukrotnym użyciu. Czasem dobrze jest nałożyć dwie warstwy, jeśli lubimy grubsze kreski, aby zyskać na intensywności i kolor był naniesiony równomiernie.





Eyeliner nie ściera się, jest trwały. Schodzi bardziej warstwami, niż rozmazując się po skórze. Po demakijażu widać na płatku "kawałeczki" eyelinera.




A tu oto proszę - cała ja dla Was w makijażu tymi kosmetykami. Oczywiście bez retuszu i przeróbek. 






Puder w kulkach Magic Glow Ball Powder, Monplay Corrector # 3 dostępny tu
Paletka cieni z brokatem OMS , Dismond Eyeshadow # 6 dostępna tu
Eyeliner w płynie Lingei dostępny tu






W BornPrettyStore jest sporo ciekawych kosmetyków. Nie są bardzo drogie, dlatego można śmiało poeksperymentować ! A nóż znajdziecie swoje kosmetyczne must have .





18 komentarzy:

  1. ale cudenka u ciebie widze :o
    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/kobieto-zadbaj-o-swoje-paznokcie.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatny wpis :) Mi osobiści dużo kosmetyków się podoba z tej strony jeśli chodzi o wygląd hehe z jakością jest różnie xD
    magiclovv.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne kosmetyki :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Poklikałam.
    Ale na Twoim miejscu nie używałabym "chińskich" kosmetyków. Mogą zawierać wiele składników, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie. Sprawdź to koniecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cienie przepięknie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super makijaż :-) Bardzo ładnie wszystko pasuje do siebie ;) piękne cienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądają w opakowaniu i na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne te cienie, moje ulubione kolory na powieki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam straszne braki w kolorówce,latem zazwyczaj sięgałam tylko po tusz,pora je uzupełnić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobne kuleczki mam z KOBO i uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ładny makijaż, dziewczyny lubię brąz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten kolorek eyelinera bardzo mi się podoba ;) Fajny!

    OdpowiedzUsuń
  13. O, pierwszy raz słyszę o pudru w kulkach w kolorach pastelowych. Ciekawe perełeczki. :D

    julia-skorupka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładny i naturalny makijaż. Podoba mi się paleta z cieniami.

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawe propozycje, nie znam tych kosmetyków pzdr
    www.adrianaemfashion.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczna paletka z cieniami <3

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !