14.10.2014

Cellublue Antycellulitowy kubeczek masujący



Witajcie



Świat goni do przodu, postęp jest widoczny wszędzie . Także w dziedzinie prób pozbycia się cellulitu możemy zauważyć tendencję do pojawiania się nowości. Dziś przychodzę do Was z opinią o małym, być może nie pozornym na pierwszy rzut oka, plastikowym kubeczku . Jest to Cellublue, przyrząd do walki z cellulitem poprzez systematyczne masowanie skóry.


Producent obiecuje nam po 4 tygodniach regularnego stosowania - redukcję cellulitu . Czy tak jest na prawdę? Zapraszam do lektury!





Opis CelluBlue ze strony producenta


Za pomocą CelluBlue możesz odtworzyć ruchy słynnego masażu palpate roll. Działa podobnie do baniek chińskich, pozwala jednak na wykonywanie masażu dostosowanego do rodzaju skóry. Może być użyty przy różnych rodzajach cellulitu: mieszanym, tłuszczowym, wodnistym, czy włóknistym. Zasysając fałdy skóry, CelluBlue pomaga wyzwolić lipolizę, czyli usuwanie tłuszczu z komórek. Masaż pomaga również w pozbyciu się toksyn z organizmu. Skóra jest bardziej napięta, wygładzona i elastyczna. W dodatku CelluBlue jest wykonany z bardzo lekkiego i miękkiego tworzywa (sylikon chirurgiczny). Jest to produkt, którego mogą używać wegetarianie i weganie – nie był testowany na zwierzętach.


Dodatkowe informacje znajdziecie na stronie producenta klik link




***



Przed przystąpieniem do masażu CelluBlue warto zapoznać się z kilkoma zasadami :


* Nie używamy do na suchą skórę , najpierw należy nałożyć olejek/oliwkę bądź balsam
* Masaż powinien trwać 5 minut na każdą partię objętą cellulitem . Na początku przez 3 minuty wykonujemy ruchy od dołu ku górze, a następnie na prawo i lewo. Kończymy ruchami kulistymi, pamiętając aby poruszać się od dołu do góry .
* Producent zaleca wypicie ok 0,5 litra wody po zakończeniu masażu
* Aby zauważyć efekty, należy używać CelluBlue regularnie co najmniej  przez okres 3 tygodni
* Nie można używać CelluBlue na uszkodzoną skórę , a także gdy występują u nas problemy z krążeniem






Co sądzę o CelluBlue


Wygląd 

Mały i poręczny , łatwy do przechowywania .Wyglądem przypomina kubeczek, niebieski lekko przezroczysty . Co istotne także bardzo prosto utrzymać go w czystości. Wystarczy woda z mydłem i nasz CelluBlue znów jest jak nowy . Plastik z którego jest wykonany, jest miękki , poddaje się naciskowi, ale potem wraca do pierwotnej formy . Brzegi CelluBlue są dobrze wyprofilowane .
Dodatkowo do CelluBlue dołączony jest estetyczny płócienny woreczek w którym można przechowywać nasze urządzenie.



Wykonywanie masażu

Przeważnie wykonuję go bazując na jakimś kremie, balsamie który ma też zwalczać niedoskonałości skóry (ostatnio koncentrat antycellulitowy Fitomed, serum na rozstępy Oillan Mama i balsam ujędrniający z tej samej serii ). Mazidło jest niezbędne, aby nadać kubeczkowi poślizg na skórze. wtedy łatwiej się nim operuje i wykonuje masaż . Masowanie Cellublue z wykorzystaniem balsamów jest dość łatwe, aczkolwiek pewnie wygodniej było by przy użyciu olejku .

Cellublue testowałam na różnych partiach ciała, aby sprawdzić jak się nim manewruje . No i z moich doświadczeń wynika,że pośladki czy tył ud , przysparza już trochę problemu ze skutecznym wymasowaniem. Postawiłam sobie duże lustro i się gimnastykowałam,żeby nie ominąć żadnego fragmentu skóry . O wiele by ułatwiła sprawę pomoc drugiej osoby !

Skuteczność Cellublue sprawdziłam u mnie na udach. I według instrukcji stosowałam kubeczek masujący.



Efekty

Zaraz po użyciu kubeczka masującego skóra jest zupełnie inna w dotyku ! To trzeba poczuć :) . Trochę męczący masaż Cellublue daje nam to właśnie uczucie miękkiej skóry, o wiele gładszej . I to jest niezwykle fajne,że można to od razu po zabiegu "wymacać " . Po części jest ten fakt spowodowany również dobrym rozprowadzeniem kosmetyku poprzez właściwy masaż . Bo nie kremujemy się od niechcenia, pac plast i po sprawie. Produkt za sprawą Cellublu ma szansę wniknąć w głębsze warstwy skóry i może zacząć solidnie działać.

Regularne stosowanie daje efekt już także bardziej widoczny w postaci zminimalizowania cellulitu. Zniknąć chyba nigdy nie zniknie, ale efekt jest.  Ale trzeba się na prawdę przyłożyć i bez wymówek używać Cellublue codziennie . Skóra staje się także bardziej jędrna .


Cena 

Za pojedynczy kubeczek zapłacimy 19 Euro.


Dostępność  

klik link






CellubBue strona klik












CelluBlue jest nadal w trakcie używania :) . Jeśli jesteście uparte i systematyczne mogę Wam go śmiało polecić . Używacie czegoś poza kosmetykami na cellulit, bądź rozstępy ? Jakieś masażery ?

***

Kochani! Jeśli spodobał Wam się kubeczek do masażu, mam dla Was kupon promocyjny na jego zakup ! Na hasło ANECZKAA  otrzymacie 20 % rabatu na zakupiony Cellublue  . Kod jest ważny do 15.12.2014 .




Pozdrawiam
Kobieta Nieidealna

30 komentarzy:

  1. Eh, u mnie z systematyką takich rzeczy nie jest za dobrze. Pewnie wylądowałby w czeluściach mojej szuflady po tygodniu zajawkowego użytkowania. Na celulit najlepszy sport - odkąd ćwiczę regularnie, nie mam celulitu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Everyone is trying this, lately :p Seems nice :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kubeczek na zasadzie bańki chińskiej,niestety moja skóra ma skłonność do pękających naczynek :( a szkoda

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie wygląda ;)
    http://lusiaandmeg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Próbowałam z bańką chińską,działa chyba na podobnej zasadzie,niestety mam skłonność po pękających naczynek :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie używałam czegoś takiego bo chyba jestem jeszcze na to za młoda :)
    Ale produkt myślę że jest ciekawy i tak jak wyczytałam z efektami czyli pomocny :)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie :
    http://but-your-faith-in-me-was-so-clear.blogspot.com/2014/10/hello-autumn.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo, muszę je mieć. może uda mi się znaleźć coś takiego w pl.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy takich kosmetyków na cellulit, bądź rozstępy
    ani masażerów nie używałam jestem jakaś do tyłu
    z tymi produktami. =P
    Ale ty męczysz te kwiatuszki KWIATUSZKU :*
    Nominowałam Cie do LBA =D

    OdpowiedzUsuń
  9. też mam tą banieczkę, masaż nią jest prosty i przy regularnym i długoterminowym używaniu daje efekty

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ostatnio kupiłam bańki chińskie i będę ich próbować, choć ten kubeczek również mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe!
    jeśli możesz to poklikaj w kliki w poście u mnie!
    http://panmalofel.blogspot.com/2014/10/elegant-rock-supra-magazine.html

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie on wygląda, ale ja raczej nie jestem przekonana na niego...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz słyszę o takim kubku...
    pozdrawiam cieplutko Aniu

    OdpowiedzUsuń
  14. dziwne, do tej pory myślałam że takie rzeczy powinny mieś wypustki :D

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo ciekawe :d nie ptrzebuje ale faktucznie super sprawa!
    Obserwuje jako życiowa sałatka i zapraszam do siebie
    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy bym nie pomyślała,że takie "urządzenie" może coś pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. pierwszy raz słyszę, ale jakbym go miała to pewnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawa rzeczy, żeby tylko mi się chciało coś takiego systematycznie używać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy gadżet... ale chyba nie dla mnie :) słyszałam już o nim z innych blogów.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie widziałam tego produktu ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja go nie potrzebuje, ale bardzo fajnie opisane.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawa recenzja i produkt :)
    -Cudowny blog - będę wpadać częściej!
    . .
    . .
    Mogłabyś poklikać w linki do Sheinside na moim ostatniej notce? Jeśli tak koniecznie napisz czym mogłabym się odwdzięczyć :)

    http://dreamsstation.blogspot.com/2014/10/autumn-with-sheinside.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj drogi trochę, ale chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie używam takich rzeczy :)
    Obserwuje i liczę na rewanż ♥
    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  26. fajna rzecz ale mam naczynka popekane na nogach i raczej nie moge czegos takiego uzywac :(

    OdpowiedzUsuń

Thanks for comment!

Dziękuję za każdy komentarz !